Takiego urządzenia nie było w naszym regionie - mówi Teresa Kamińska, dyrektor SP ZOZ Gruźlicy i Chorób Płuc w Białymstoku. - Dzięki niemu wyniki badań na obecność gruźlicy u pacjenta możemy zrobić niemal od ręki.
Wynik w ciągu kilku godzin
Do tej pory pacjenci, którzy trafiali do szpitala z przewlekłym kaszlem, gorączką i osłabieniem, musieli czekać nawet dziesięć tygodni, by dowiedzieć się, czy są chorzy na gruźlicę, czy nie. Teraz diagnoza może być postawiona w ciągu jednego dnia.
- Wynik badania robionego za pomocą sondy genetycznej mamy w ciągu około 5 godzin - opowiada Katarzyna Jarocka, kierownik laboratorium w szpitalu.
Zapłaci fundusz
Nowe urządzenie to wielkie udogodnienie. I dla pacjentów, i dla lekarzy. Stara metoda wykrywania gruźlicy polegała na tym, że hodowano prątka w próbówkach. Była ona bardzo czasochłonna. I NFZ za nią nie płacił.
A w ciągu roku w szpitalu przeprowadzano w ten sposób około 7 tys. badań. Z tego jedna dziesiąta wykazywała gruźlicę. Nowa metoda, jako wysokospecjalistyczna, jest refundowana przez NFZ.
Zyskał pacjent
Nowa aparatura kosztowała 160 tysięcy złotych. Część pieniędzy pochodziło z funduszy europejskich, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. 20 procent dołożył urząd marszałkowski.
Oprócz tej sondy szpital wzbogacił się o nowoczesny aparat do tzw. hodowli prątka. Kosztował on 252 tys. zł.
Teraz pacjent badany jest bardzo dokładnie. - Stosujemy sondę, nowoczesne urządzenie do hodowli prątków i uzupełniająco starą metodę. Wszystko po to, by mieć 100 procent pewności - mówi Katarzyna Jarocka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?