Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina idzie z resortem do trybunału

Paweł Ukraiński
Wyczerpaliśmy już całą drogę prawną, łącznie z wezwaniem Ministerstwa Finansów do właściwego naliczenia tzw. podatku janosikowego - zapewnia Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów
Wyczerpaliśmy już całą drogę prawną, łącznie z wezwaniem Ministerstwa Finansów do właściwego naliczenia tzw. podatku janosikowego - zapewnia Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów
Lokalne władze chcą odzyskać wymuszone przez Ministerstwo Finansów podwójne opodatkowanie. W grę wchodzi niebagatelna kwota, bo od 2010 roku uzbierało się w sumie około 3,5 miliona złotych

Gmina Międzyzdroje powalczy przed Trybunałem Konstytucyjnym z Ministerstwem Finansów o tzw. janosikowe, czyli podwójne opodatkowanie. Gra jest warta świeczki, bo w przypadku wygranej samorząd mógłby otrzymać zwrot 3,5 mln zł nadpłaconego podatku i otworzyć drogę do zmian w legislacji. Jest to problem ogólnokrajowy, bo samorządy rokrocznie płacą do kasy państwa miliardy złotych z tytułu janosikowego.

Podatek janosikowy, to obowiązkowa wpłata do budżetu państwa, wprowadzona w 2003 roku, którą wnoszą najbogatsze samorządy na rzecz pozostałych. Dotyczy to tych, których dochody z podatków w przeliczeniu na mieszkańca przekroczą 150 proc. średniej krajowej. Gmina Międzyzdroje jest obciążana tą daniną od 2010 r.

- Wyczerpaliśmy już całą drogę prawną, łącznie z wezwaniem Ministerstwa Finansów do właściwego naliczenia podatku janosikowego - zapewnia Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów. - Uzyskaliśmy informację, że niczego nie da się zmienić. Jako gmina wykazujemy nadpłatę, którą wykonaliśmy. Powstała ona w wyniku podwójnego naliczenia podatku od nas. Minister finansów choć wie, że jest to niezgodne z art. 32 Konstytucji, bo nie można za jedną rzecz płacić dwukrotnie to odpowiada nam, że nic nie może w tej sprawie zrobić.

Gmina Międzyzdroje, jako jeden z wielu zachodniopomorskich samorządów, otrzymała potężny 20 mln zł zastrzyk finansowy w postaci zwrotu nieopłacanego przez Urząd Morski w Szczecinie podatku od dna morskiego. Pomimo, że do kasy gminy cała kwota nie wpłynęła jednorazowo, tylko w rozbiciu na kilka rat to samorząd rokrocznie był obciążany podwójnym opodatkowaniem. Zapłacił bowiem podatek od całej puli po otrzymaniu decyzji o zwrocie, a później od każdej z rat, która wpływała do budżetu.

Oprócz janosikowego, Międzyzdroje zaskarżą też art. 36 Ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.

- Ten artykuł pozwala ministrowi finansów wydać decyzję wobec gmin zamożnych o dopłacie podatku wraz z odsetkami - mówi Dorosz. - Samorząd musi obligatoryjnie płacić tego typu daninę. Nie znam przypadku w Polsce, aby ktoś po odwołaniu się do sądu wygrał. Z drugiej strony, gdy gminie naliczono za wysoki podatek, opierając się na danych historycznych sprzed dwóch lat, to samorząd w żaden sposób nie może się odwołać, ponieważ minister nie musi wydawać żadnej decyzji. W przepisach prawa jest zapis mówiący, że w związku z tym, że tak naliczono, to taka opłata musi być wniesiona. Nikt nie może zobowiązać ministra do dokonania korekty. To wbrew Konstytucji i chcemy to udowodnić.

Międzyzdrojski samorząd walczy z resortem o pieniądze, czyli o zwrot nadpłaconego podatku, od dwóch lat. Stawka, jak wspomniałem, jest niebagatelna, bo 3,5 mln zł. Wyczerpał już całą dostępną ścieżkę prawną. Przed trybunałem będą go reprezentować adwokat Marek Gizicki oraz radca Bartosz Barański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński