Jak sam o sobie mówi, Józef Łukianiuk jest niedoszłym sinologiem, czyli filologiem chińskim. Chińskiego uczył się pół roku, bo zafascynowany Dalekim Wschodem postanowił studiować na sinologię w instytucie orientalistycznym.
– Niestety, uparcie mnie tam nie chceli – uśmiecha się dziś. – Zacząłem więc studiować mongolistykę, a potem równolegle turkologię. Czyli przerzuciłem się na Bliski Wschód, który okazał się równie fascynujący.
Koniec końców dyplom ma tylko z turkologii. Z mongolistyki zrezygnował, gdy zorientował się, że z pracą po mongolistyce w Polsce mogłoby być ciężko.
Jako tłumacz zaczął pracować już na drugim roku studiów. – Zarabiałem pieniądze, ale też zbierałem doświadczenie zawodowe – mówi.
Ale gdy po studiach wrócił do rodzinnego Białegostoku, zaczął robić zupełnie co innego.
– Szybko się okazało, że praca, którą znalazłem, to nie to, co chciałbym robić – mówi pan Józef. – Dlatego już po pół roku postanowiłem otworzyć swoje biuro i zajmować się tym, czego nauczyłem się na studiach.
Firmę postanowił nazwać Dragoman. Tak kiedyś nazywano tłumaczy, przewodników oraz osoby pośredniczące między cudzoziemcami a mieszkańcami Bliskiego Wschodu.
Firma miała się zajmować oczywiście tłumaczeniami. Józef Łukianiuk sam oczywiście mógł zająć się przekładem z polskiego na angielski i turecki i odwrotnie. Jednak zależało mu, by oferta była o wiele szersza. Dlatego nawiązał kontakty z tłumaczami innych języków. Dziś firmie Dragoman można zlecić tłumaczenie z ponad 30 języków.
Sześć lat temu zakładanie firmy pan Józef zaczął od złożenia wniosku o dofinansowanie z urzędu pracy. – Za drugim razem dotację mi przyznano – mówi.
Wynajął biuro w centrum miasta, choć przyznaje, że w jego branży dobra lokalizacja nie ma wielkiego znaczenia. Zaczynał, nie mając ani jednego klienta. Ale już w pierwszym tygodniu dostał zlecenie. omogła strona internetowa.
– Strona internetowa to dziś podstawa działalności – mówi Józef Łukianiuk. – J mam ją od pierwszego dnia działalności. Ważne jest, by ją dobrze wypozycjonować, żeby dało się znaleźć w internecie moje biuro. I to była główna reklama. Potem pojawił się baner w centrum. ale on w sumie nie przynosił żadnych efektów.
Rady dla początkujących
- Najlepiej zacznij robić coś, w czym się czujesz dobrze i na czym się znasz. Zgodnie z wykształceniem i zainteresowaniami.
- Pomyśl o reklamie – ale mądrze. Nie warto inwestować w coś, co i tak nie przyniesie skutku.
- Pamiętaj, w dzisiejszych czasach każda firma musi mieć stronę internetową.
- Klienci najchętniej korzystają z usług firm z renomą. Nie można zapominać, że renoma zależy od właściciela i pracowników. Dbaj więc o jakość swoich usług i produktów.
Komu się udało „Im się udało” to cykl, w którym prezentujemy ciekawych ludzi i ich sposób na życie. Jeżeli więc prowadzisz firmę, stworzyłeś coś z niczego, odniosłeś sukces zawodowy – podziel się z nami i Czytelnikami swoją receptą na powodzenie i satysfakcję w interesach.
Kontakt: tel. 85 748 96 59,
e-mail: [email protected]
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?