Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostocka restauracja Horyzont – nowe otwarcie. Co się zmieniło i kim są nowi właściciele? (Zdjęcia)

Olga Goździewska
Restauracja Horyzont istnieje od grudnia 2016 roku. W ciągu miesiąca zaszły w niej jednak ogromne zmiany. Przede wszystkim Maciej Deoniziak, poprzedni właściciel lokalu, sprzedał go biznesmenowi René van der Hoek. Ponowne otwarcie pod nowym szyldem: Horyzont & Lounge Bar.
Restauracja Horyzont istnieje od grudnia 2016 roku. W ciągu miesiąca zaszły w niej jednak ogromne zmiany. Przede wszystkim Maciej Deoniziak, poprzedni właściciel lokalu, sprzedał go biznesmenowi René van der Hoek. Ponowne otwarcie pod nowym szyldem: Horyzont & Lounge Bar. Olga Goździewska
- Sukces zależy od ludzi i szczegółów. Jeśli nie przykładasz wagi do detali, jesteś tylko jednym z miliona, ale jeśli połączysz te dwie rzeczy, to będzie Twój sukces – mówi René van der Hoek, biznesman i nowy właściciel restauracji przy ulicy Legionowej. Holender wraz z żoną Elizą Markiewicz chcą, by Horyzont stał się restauracją na światowym poziomie, dopracowaną w najdrobniejszych detalach.

Restauracja Horyzont istnieje od grudnia 2016 roku. W ciągu ostatniego miesiąca zaszły w niej jednak ogromne zmiany. Przede wszystkim Maciej Deoniziak, poprzedni właściciel lokalu, sprzedał go biznesmenowi René van der Hoek. Ponowne otwarcie pod nowym szyldem: Horyzont & Lounge Bar, miało miejsce w sobotę (8 października 2018).

- Przez dwa lata, na początku mojej białostockiej przygody, zatrzymywałem się w hotelu Cristal. Tam zachwyciła mnie kuchnia - jest na najwyższym poziomie, jeśli chodzi o tutejszą gastronomię. A teraz my w Horyzoncie mamy cel: mieć lepszą kuchnie niż oni – śmieje się René van der Hoek.

Co się zmieniło?

- W Horyzoncie spróbować można kuchni kontynentalnej, w której znajdziemy wpływy smaków między innymi Azji, Japonii, Meksyku. Będziemy bazować na tradycyjnych przepisach kuchni świata - mówi Vadim Kryvenok, szef kuchni, pochodzący z Ukrainy.

W regularnej karcie znajdują się przystawki w postaci tatara wołowego z marynowanymi grzybami shimeji, meksykańskego Taco’sa, makreli marynowanej z musem wasabi z mascaropne i krewetek w tempurze. Dania główne to polędwica z dorsza na rissotto, pierś z kaczki Sous -Vide, stek z polędwicy wołowej, konfitowany boczek, kurczak supreme i tradycyjny burger wołowy. A na deser sernik z białej czekolady i francuski krem brulee. Natomiast dla miłośniicy makaronu znajdą tam Pad Thai, spaghetti z mulami i carbonarę.

Zobacz też:Białostockie lokale. Horyzont - nowe otwarcie. Bez zamknięcia

Do restauracji sprowadzane są także wina z całego świata, ale nie brakuje również innych alkoholi. Przekrój win można poznać już przy samym wejściu: wyeksponowane są w długiej szklanej gablocie sięgającej od podłogi do sufitu. Zaprojektował ją sam właściciel.

Ale cała aranżacja wnętrza lokalu nie zmieniła się diametralnie. Nadal króluje tam mech, paprocie i egzotyczne roślinny, przełamujące industrialny charakter wnętrza. Właściciele planują również zakup dużego obrazu na główną ścianę, ale co na nim będzie jest niespodzianką.

Dlaczego biznesman wraz z żoną zdecydowali się na zakup restauracji? I kogo do niej zapraszają?

- Jestem gościnnym człowiekiem i lubię pracę z ludźmi, tworzenie zespołu, który może osiągać coraz więcej. To miejsce jest pewnego rodzaju spełnieniem - mówi inwestor.

- Chcemy skupiać klientów, którzy reprezentują sobą coś ciekawego, którzy pomogą nam stworzyć atmosferę tego miejsca i będą potrafili cieszyć się wybornym jedzeniem, dobrym winem i docenią wysoką jakość obsługi. Nie rezygnujemy jednak przykładowo ze studentów. Nadal będziemy podawać lunch’e w cenie 20 złotych. Ceny w karcie również nie wzrosną diametralnie – mówi Eliza Markiewicz, żona inwestora, która zarządza restauracją.

Małżeństwo kupiło również bliźniaczy lokal, dawną karczmę Maciejówkę, które obecnie nazywa się Maćkowa Kuźnia Staropolska. Tam królować będą dania i produkty regionalne. Właściciele dopracowują jeszcze koncepcję tego miejsca i kompletują kuchenną załogę.

Światowy biznesman wybrał Podlasie, bo daje perspektywy

- Jeszcze dziesięć lat temu nie wiedziałem, gdzie jest Białystok. Do przylotu przekonał mnie przyjaciel, mówił mi wtedy, że to świetny rynek, że jest tu mnóstwo ciekawych firm i fabryk. Uznałem, że to idealne miejsce, szczególnie, że w Holandii musieliśmy wciąż walczyć z ogromną konkurencją. Na Podlasiu powoli zacząłem rekrutować ludzi i wkrótce przeniosłem swój biznes do Ignatek – wspomina Holender.

Czytaj również:
Nowa inwestycja w Sobolewie. W gminie Supraśl powstanie siedziba międzynarodowej firmy

Jego spółka Daze działa w branży luksusowych marek detalicznych, z czego firma Daze W & IP zajmuje się dekoracją okien i sklepów, komunikacją interaktywną, projektami wnętrz oraz tworzeniem produktów reklamowych na rynek globalny.

Otwarcie nowej siedziby Jagiellonii Białystok

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny