To kolejne przedłużenie tego postępowania, choć w ubiegłym roku śledczy zapowiadali, że postępowanie w sprawie prezesa NIK będzie trwało do 2 grudnia.
- Postępowanie toczy się wyłącznie w sprawie, czyli in rem, a to oznacza, że nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów. W sprawie cały czas trwają czynności dowodowe, o których z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego, prokuratura nie udziela informacji. Tajemnicą śledztwa objęty jest rodzaj czynności dowodowych, ich zakres podmiotowy i przedmiotowy, a także rezultat. Aktualny termin, do którego zostało przedłużone śledztwa to 2 czerwca 2021 roku - informuje Paweł Sawoń, wiceszef i rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Czytaj również: CBA weszło do mieszkań Mariana Banasia w Warszawie i Krakowie. Biuro także w siedzibie NIK
Rzecznik pytany czy prezes NIK był już przesłuchiwany odmówił odpowiedzi tłumacząc się tajemnica postępowania i dobrem śledztwa. Tymczasem pełnomocnik Mariana Banasia zapewniał w mediach, że ani jego mocodawca, ani członkowie rodziny szefa NIK nie byli dotychczas przesłuchiwani.
Przypomnijmy. Prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia zawiadomiło w końcu listopada 2019 roku Centralne Biuro Śledcze. Chodziło o złożenie przez niego nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątku oraz nieudokumentowanych źródeł dochodu. Według Biura, zawiadomienie opierało się na bardzo bogatym materiale dowodowym z kontroli oświadczeń majątkowych za lata 2015-2019, a także z postępowania skarbowego, które prowadził generalny inspektor informacji finansowej.
Czytaj również: Białostocka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych Mariana Banasia
Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo (3 grudnia) m.in. w sprawie oświadczeń majątkowych prezesa NIK. Za podanie nieprawdy w takim oświadczeniu grozi do pięciu lat więzienia. Dodajmy, że decyzja o wszczęciu postepowania zapadła po analizie zawiadomienia, które trafiło do śledczych również z Ministerstwa Finansów i od posłów Platformy Obywatelskiej.
Jak wynika z zawiadomienia CBA, Marian Banaś w latach 2015–2019 (jako sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, szef Krajowej Administracji Skarbowej oraz minister finansów) miał zaniżyć swoje dochody od 209 tys. do 256 tys. zł. Natomiast w latach 2018–2019 jego dodatkowe i nieudokumentowane dochody miały sięgać przynajmniej 257 tys. zł. Szef NIK nie ujawnił również rzeźby wartej 68 tys. zł. Po wybuchu afery Marian Banaś zapewniał, że nie zatajał swego majątku, a wszystkie dochody są udokumentowane.
Czytaj również: Marian Banaś: Byłem gotów złożyć rezygnację, ale moja osoba stała się przedmiotem brutalnej gry politycznej [OŚWIADCZENIE SZEFA NIK] [WIDEO]
Warto jeszcze dodać, że sprawa Mariana Banasia ujrzała światło dzienne dzięki materiałowi dziennikarza śledczego TVN Bertolda Kittela pt. "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Jak wynikało z reportażu, kamienica Banasia służyła jako hostel wynajmowany na godziny. Podczas śledztwa funkcjonariusze przeszukali kilkanaście lokali należących do Banasia i jego rodziny. Śledczy przeszukali również jego gabinet w NIK, w którym zabezpieczyli m.in. laptop, telefon, twardy dysk z kopią binarną komputera stacjonarnego i kalendarze z notatkami.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?