Kurier Poranny: Zna Pan jakieś legendy o Białymstoku?
Andrzej Lechowski, historyk: Z tym jest mały problem. Jedyna taka utrwalona historia to ta z Giedyminem.
Która brzmi...
To mogło wydarzyć się w XIV wieku. Książę litewski Giedymin w pogoni za turem zapędził się ze swoją kompanią gdzieś w puszczańskie odstępy. Zapadała noc, więc postanowili nie wracać. Rozbili obozowisko i zapewne pobiesiadowali i poszli spać. Rano Giedymin wyszedł z namiotu, przeciągnął się, przetarł oczy i zaniemówił. Na widok, który się przed nim roztaczał zareagował słowami: Jaki piękny biały stok! Przed nim płynęła Białka. A na strumień wówczas mówiono „stok”. Dalszy ciąg tej legendy wiąże się z posłanką Samoobrony Genowefą Wiśniowską, która w pismach oficjalnych posługiwała się nazwą, którą wymyślił właśnie Giedymin „Biały Stok”.
To jedyna nasza legenda?
Raczej tak. Pozostałe to raczej anegdoty. Jest jeszcze dziwna historia o podziemnym tunelu między Białymstokiem a Choroszczą. Z nią niestety nie wiąże się żadne wydarzenie, jakaś narracja.
Ale ta z Giedyminem ma pewną fabułę. Może to dobry materiał na krótki film, którego szuka Tomek Bagiński?
Myślę, że tak. To można przedstawić też bardzo dowcipnie, współcześnie i pokazać, jak w oczach Giedymina rośnie Białystok.
I wcale nie polował na tura, tylko na okazje w galerii handlowej.
A na nocleg udał się do jednego z hoteli. Z tego można tworzyć rozmaite scenariusze.
Podziel się pomysłami
Pomóżmy wyreżyserować Tomkowi Bagińskiemu legendę o Białymstoku. Szukamy ciekawych historii. Prosimy Czytelników: piszcie do nas maile [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?