Otóż artysta ma rodzinę w Białymstoku i w ten sposób trafił na firmę Kotniz.
- To już drugi projekt artysty, którego realizację nam powierzył - zdradza Sebastian Nietupski, dyrektor firmy Kotniz w Białymstoku. - Wcześniejszy, sprzed dwóch lat, był jednak dużo mniejszy. Ta konstrukcja ma 9 m długości, 1,6 m szerokości i 3,7 m wysokości.
- Przy takich projektach ważna jest przede wszystkim umiejętność współpracy z artystą. Naszym zadaniem jest przełożenie wyobrażenia artystycznego na język techniczny z zastosowaniem dostępnej myśli technologicznej.
Po spotkaniu w Paryżu, które odbyło się w grudniu, białostocka firma przystąpiła do dzieła. Prace trwały trzy miesiące. Od 25 kwietnia, jeszcze do 27 maja, "Dom wariatów" można podziwiać w Galerii Arsenał Elektrownia, przy ul. Elektryczna 13.
- W czerwcu zdemontujemy konstrukcję i przewieziemy ją do Marsylii, gdzie pojedzie pojedzie też jej konstruktor z naszej firmy - mówi Sebastian Nietupski.
- Współpraca przy tworzeniu dzieła francuskiego artysty to dla nas prestiż i wkład w kulturę. Pokazujemy, że oprócz standardowych produktów jesteśmy w stanie zrobić coś więcej - mówi Sebastian Nietupski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?