Białostoccy śledczy nie będą już sprawdzać przypadków aborcji. Prokuratura Krajowa: To działania błędne i nieuzasadnione

Prokuratura zwróciła się w wnioskiem o udostępnienie danych dotyczących terminacji ciąży w USK między 22 października 2020 roku, a drugą połową stycznia tego roku. Powodem tej decyzji było zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa jakie złożyła 20 stycznia Fundacja Pro - Prawo do Życia.

Fundacja twierdziła, że między ogłoszeniem wyroku TK (22.10) o niezgodności z Konstytucją aborcji wykonanej m.in. w związku z podejrzeniem choroby lub wady genetycznej płodu, a jego publikacją (27.01 2021 r) USK wykonał pięć takich zabiegów. Według Fundacji, nie miał do tego prawa, więc były one nielegalne.

Śledczy zawiadomienie przyjęli i rozpoczęli tzw. czynności sprawdzające w ramach, których zażądali od szpitala podania pełnej informacji o wszystkich przeprowadzonych zabiegach (łącznie z nazwiskami pacjentek i pełnymi historiami ich chorób). Szpital takie dane zbierał, ale jednocześnie jego prawnicy analizowali, czy można te materiały prokuraturze udostępnić.

Gdy o sprawie poinformowały media, bowiem Fundacja złożyła zawiadomienia w sprawie aborcji w sześciu szpitalach (oprócz Białegostoku, w Warszawie, Gdańsku i Krakowie) sprawę zbadała Prokuratura Krajowa. Jak nas informuje dział prasowy TK, białostocka okręgówka "błędnie rozpoczęła czynności uznając, że w związku z zawiadomieniem zachodzi potrzeba sprawdzenia zdarzeń w nim opisanych".

Przypomina też białostockim śledczym, że zawiadomienie o przestępstwie dotyczyło przypadków aborcji sprzed publikacji wyroku TK. A ponieważ orzeczenie ukazało się w Dzienniku Ustaw 27 stycznia, czynności sprawdzające prowadzone przez prokuraturę były niezasadne. Wyrok TK obowiązuje bowiem od jego publikacji, a nie od wydania.

Zapytaliśmy więc Fundację, co zrobi w związku ze stanowiskiem Prokuratury Krajowej:

- Jeśli Prokuratura Okręgowa w Białymstoku odmówi wszczęcia lub umorzy postępowanie , będziemy odwoływać się do sądu. Opinia Prokuratury Krajowej jest sprzeczna z uchwałą Sądu Najwyższego - napisał Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji Pro - Prawo do Życia.

Czytaj również: Białostoccy prokuratorzy - po donosie Fundacji Pro - sprawdzają aborcje po 23 października. Prawnik: Nie mają podstaw (zdjęcia)

- Na razie nie dotarło do nas żadne pismo z prokuratury. Z doniesień medialnych wiemy tylko, że Prokuratura Krajowa uznała działania białostockich prokuratorów za nieuzasadnione. Wstrzymaliśmy więc przygotowywanie dokumentacji, której domagali się śledczy i czekamy na jakąś informację oficjalną. Prokuratura złożyła wniosek o udostępnienie danych i my zebraliśmy te dane, ale analizowaliśmy też sytuację pod kątem tego, czy możemy je udostępnić. Teraz wstrzymaliśmy wszystko, bo jeśli informacja o błędnych działaniach śledczych ukazała się w Dzienniku Gazeta Prawna to traktujemy ją poważnie - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Czytaj również: Wiceminister zdrowia przekazała informację na temat dostępu do aborcji. „Prawo obowiązuje od momentu opublikowania wyroku TK”

Dodaje, że na razie oficjalnie nikt szpitalowi stanowiska Prokuratury Krajowej nie ogłosił. USK ma natomiast nadzieję, że białostocka prokuratura takie pismo wkrótce przyśle. Co będzie dalej z tym postępowaniem, nie wiadomo, gdyż kolejny raz nie udało nam się rozmawiać z rzecznikiem okręgówki, prok. Łukaszem Janystem.

I jeszcze jedno, Prokuratura Krajowa (w ramach nadzoru służbowego) wytknęła Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku, że podległa jej jednostka, czyli prokuratura okręgowa działała nieprawidłowo.