Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostoccy radni KO przeoczyli wizytę dyrektora Frontexu na granicy polsko – białoruskiej? KOMENTARZ

Agnieszka Siewiereniuk
Agnieszka Siewiereniuk
Straż Graniczna
KOMENTARZ Jeszcze nie minęły nawet trzy tygodnie od momentu, w którym na granicy polsko – białoruskiej pojawił się Fabrice Leggeri – Dyrektor Wykonawczy Agencji Frontex. Chwalił on wówczas działania, jakie podejmują polskie służby graniczne w związku z kryzysem migracyjnym wywołanym i realizowanym przez Białoruś. Radni Koalicji Obywatelskiej z Białegostoku najwyraźniej przeoczyli ten fakt, ponieważ w najbliższy poniedziałek mają zamiar wzywać tę agencję do pomocy w rozwiązaniu sytuacji na granicy z Białorusią.

Być może radni Koalicji Obywatelskiej z Białegostoku nie mają dostępu ani do mediów, ani do internetu, ani do żadnych komunikatów zarówno polskiego rządu i instytucji państwa polskiego, ani komórek Unii Europejskiej. Bo trudno inaczej zrozumieć fakt, że przeoczyli niedawną wizytę na granicy polsko – białoruskiej Fabrice’a Leggeri – Dyrektora Wykonawczego Agencji Frontex. Dokładniej wizytował on i obserwował działania polskiej Straży Granicznej w dniu 4 października tego roku.

Po wizycie i zapoznaniu się z pracą polskich strażników granicznych Agencja Frontex wydała komunikat, z którego wynika, że nie tylko działania prowadzone w związku z ochroną granicy Polski i jednocześnie Unii Europejskiej są prawidłowe, to na dodatek przekazano, że agencja ściśle współpracuje z polską Strażą Graniczną od początku kryzysu migracyjnego. Posiada w związku z tym wszelkie informacje w tej sprawie.

„Dyrektor wykonawczy Leggeri dokonał przeglądu operacji prowadzonych przez polską Straż Graniczną i był pod wrażeniem środków zastosowanych w celu ochrony granicy" – tak napisano w komunikacie, opublikowanym na stronie Frontexu po wizycie szefa tej agencji na polsko-białoruskiej granicy.

- Jesteśmy przygotowani na udzielenie pomocy wszędzie tam, gdzie państwa członkowskie poproszą nas o pomoc. Na chwilę obecną oficerowie łącznikowi oraz pogranicznicy Frontexu są w stałym kontakcie z oficerami polskiej straży granicznej i regularnie wspierają polską straż na przejściach granicznych – a tak informował jeszcze pod koniec sierpnia tego roku rzecznik Frontexu Piotr Świtalski.

Tymczasem w najbliższy poniedziałek, 25 października, na posiedzeniu Rady Miasta Białegostoku, ma być głosowane stanowisko Rady, w którym pojawić ma się apel o to, aby polskie służby graniczne skorzystały z pomocy Agencji Frontex. Stąd też wniosek, że być może informacje o wizycie dyrektora Frontexu na granicy polsko – białoruskiej, jak i ścisłej współpracy Frontexu ze Strażą Graniczną, do białostockich radnych po prostu nie dotarła. A przynajmniej nie tych z Koalicji Obywatelskiej, ponieważ to oni są autorami stanowiska, które chcą przyjąć w najbliższy poniedziałek. Czytamy w nim:

„Wnioskujemy o zwrócenie się do Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej FRONTEX o pomoc w rozwiązaniu obecnej sytuacji. Nasza granica jest bowiem granicą Unii Europejskiej”.

Radni powinni też wiedzieć, że aktualnie w całej Agencji Frontex, która zajmuje się pomaganiem państwom UE i państwom strefy Schengen w zarządzaniu i ochronie granic zewnętrznych, zatrudnionych jest około 1500 funkcjonariuszy, z czego około 300 pracowników to urzędnicy. Sam Podlaski Oddział Straży Granicznej liczy aktualnie blisko 2 tys. pracowników. Można więc zadać pytanie o sens przyjmowania stanowiska przez białostockich radnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny