W roku 1998 powstał w Hajnówce Białorusko- Ludowy Komitet Wyborczy. Od początku swego istnienia miał bardzo duże poparcie wśród mieszkańców. W poprzednich wyborach samorządowych komitet ten wystawił ponad 140 kandydatów do rad gmin i powiatu. Miał najlepszy wynik, zaraz po lewicy.
W lutym tego roku członkowie BLKW jednogłośnie zadeklarowali chęć startu w wyborach samorządowych pod szyldem własnego komitetu. Jednak dziś jego członkowie rozpierzchli się do innych komitetów wyborczych, a białoruscy ludowcy odchodzą w zapomnienie.
Jak poinformowali nas dawni członkowie BLKW, o rozpadzie zdecydowały sympatie lewicowe obecnych radnych miejskich.
- Myślę, że hajnowska lewica czuła się bardzo niepewnie. Na przykład lekarze, którzy zawsze byli siłą napędową, już nie tak chętnie biorą udział w wyborach. Przez to listy stają się słabsze - mówi Michał Androsiuk, dziennikarz, publicysta. - Część kolegów, koleżanek uznała więc, że lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu. Uważam, że jest to decyzja niesłuszna, ludzie z tego komitetu zostaną zjedzeni na przystawkę. Może poza kilkoma osobami, które otrzymają intratne stanowiska.
Według Mirosława Kulbackiego, radnego powiatu, w BLKW zabrakło przywódcy, który mógłby wszystko zorganizować, który przejąłby odpowiedzialność za cały komitet.
Podobnego zdania jest Mikołaj Janowski, radny sejmiku wojewódzkiego z PSL.
- Do końca namawiałem kolegów, abyśmy zarejestrowali BLKW - podkreśla radny Janowski. - Brak przywódcy w komitecie spowodował, że przeważyło wygodnictwo.
Cztery lata temu taką osobą był Michał Androsiuk. Dziś praca, którą wykonuje, nie pozwoliła mu na podjęcie się tego zadania.
- Myślę, że przez te cztery lata wszyscy pójdą po rozum do głowy i przy kolejnych wyborach znowu spróbujemy stworzyć, wspólnie z PSL, komitet białorusko-ludowy - komentuje radny Kulbacki.
Inaczej na całą sprawę patrzą koledzy, którzy podpisali porozumienie z lewicą i startują w wyborach jako Koalicja Wyborcza - Ziemia Hajnowska.
- Podczas ostatnich wyborów wiele osób sygnalizowało nam, że nie powinniśmy stawiać ludzi przed dylematem wyboru między lewicą, a komitetem białoruskim. Mamy bowiem wspólny elektorat - tłumaczy Bazyl Stepaniuk, zastępca burmistrza Hajnówki. - Postanowiliśmy , że teraz do takiej sytuacji nie dopuścimy. I przyznam szczerze, że liczymy na premię od wyborców za wspólny start.
Jak zapewnia Bazyl Stepaniuk, mimo porozumienia (podobnie jak koledzy z dawnego BLKW) nadal czują się przedstawicielami określonego nurtu i na pewno nie zostaną zdominowani przez lewicę.
- Jest to koalicja absolutnie partnerska, działająca na zasadzie porozumienia i równorzędności - zapewnia Bazyl Stepaniuk
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?