Cały proces, podobnie jak uzasadnienie czwartkowego wyroku sądu, odbywał się za zamkniętymi drzwiami sali rozpraw z uwagi na dobro pokrzywdzonych dziewczynek.
Choć prokuratura zarzuciła Białorusinowi gwałt na 14-latce i próby zgwałcenia 11- i 17-latki, sąd skazał mężczyznę za trzykrotne usiłowanie zgwałcenia. Sędzia Izabela Komarzewska wymierzyła mu za to cztery lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Nakazała zapłatę na rzecz dwóch pokrzywdzonych 4000 i 1500 złotych.
Gwałciciel został ujęty dzięki 17-latce. W styczniu ubiegłego roku - po raz drugi w ciągu zaledwie miesiąca - próbował wciągnąć ją do swojego samochodu. Dziewczyna zaczęła krzyczeć. Odstraszyła napastnika. Nim odjechał, zdążyła zapisać numery rejestracyjne jego opla zafiry.
Ze śledztwa wiadomo, że Białorusin przyjeżdżał do Białegostoku w celach handlowych. Pierwszy raz zaatakował rankiem wiosną 2010 roku. Chwycić 14-latkę za kurtkę, potem za ręce i siłą usiłował wciągnąć do auta. Śledczy ustalili, że wywiózł dziewczynkę do lasu i tam próbował wykorzystać seksualnie.
Do drugiego ataku doszło kilka miesięcy później. Oskarżonemu nie udało się zgwałcić 11-latki, bo dziewczynka uwolniła się i uciekła.
Według prokuratury, także w grudniu 2010 roku Aliksandr M. próbował zgwałcić 17-latkę, która go potem rozpoznała. Złapał ją za rękę, gdy szła szosą. Miał jej wtedy powiedzieć, że chce seksu. Pokrzywdzoną uratowało to, że udała rozmowę przez telefon.
W czasie przesłuchania w prokuraturze Białorusin zaprzeczył, że wciągał dziewczynki do auta. Zarzekał się, że chciał je tylko podwieźć, nie proponował seksu.
W śledztwie biegli stwierdzili, że podczas ataków, 40-latek miał ograniczoną poczytalność. Z ich opinii wynikało, że mężczyzna ma skłonności pedofilskie.
W czwartkowym wyroku sąd orzekł, że po odbyciu kary, mężczyzna - jako przestępca z zaburzeniami preferencji seksualnych - ma trafić do zamkniętego zakładu. Prawo stanowi, że potrzebę wykonywania tego środka, sąd ustali w okresie do sześciu miesięcy przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem sprawcy.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?