Zapowiadane jest wprowadzanie zniesienia opłat za przejazdy miejską komunikacją publiczną dla uczniów szkół podstawowych. Wiarygodność pomysłu poświadczona została zarezerwowaniem środków w budżecie na 2018 rok. Plan ten ma bez wątpienia swoich zwolenników oraz społeczne poparcie (zwłaszcza aspekt socjalny), ale ma też sceptyków – przynajmniej w kontekście strategii transportowej. Powodem jest brak zaangażowania władz prekursorskich miast i gmin, gdzie wprowadzono darmową komunikację, w monitorowanie skutków swoich decyzji.
Czytaj też: Kierowcy BKM są bohaterami!
Wcześniej podobne rozwiązanie zrealizował Kraków. Zadane zostało miastu Kraków pytanie o efekty. Urzędnicy w Krakowie nie wiedzą co wniosło zniesienie opłat. Nie badają wpływu ulgi ani na liczbę poruszających się po mieście aut, ani na skłonność do pozostawiania przez rodziców swoich samochodów na rzecz komunikacji miejskiej. Wskazują jednocześnie na przykład Warszawy. Warszawa, jak się okazuje także nie mierzy korzyści, za to z pośrednich danych, o nie do końca pewnych przyczynach, oraz z niemierzalnych subiektywnych wrażeń wyciąga powody do satysfakcji.
Koncepcji darmowego transportu publicznego nie towarzyszą bodaj żadne wiarygodne analizy, które można by wprost odnieść do naszego miasta. Zatem białostoczanie nie dostaną narzędzi do rzetelnej oceny. Z kolei fałszywe przesłanki prowadzą do błędnych decyzji. Zarówno władzy uchwałodawczej i wykonawczej przy podejmowaniu działań, jak i społeczeństwa przy udzielaniu poparcia takim czy innym rozwiązaniom.
Nie podejmując się krytyki ani chwalenia pomysłu, wiedząc o tym, że popełnianie błędów przy braku pewności jest nieuniknionym ryzykiem, prosimy w imieniu sceptycznej części mieszkańców:
- radnych: o zapewnienie przy procedowaniu uchwały w tej sprawie narzędzi oraz środków do zbadania skutków wprowadzanej uchwały i nie popieraniu wersji uchwały, nie obejmującej możliwości kontroli oddziaływania regulacji na preferencje transportowe mieszkańców. Również o jasno ustalone kryteria oceny mierzalnych efektów, których osiągnięcie spowoduje przedłużenie działania ulgi na kolejne lata, a nie osiągnięcie których będzie sygnałem do debaty, czy następny raz w ten sposób powinny być wydatkowane budżetowe pieniądze;
- BKM: o przygotowanie i uruchomienie odpowiednio wcześniej narzędzi badawczych (przed początkiem obowiązywania nowych regulacji w celu późniejszej konfrontacji), mierzących oczekiwane skutki, żeby można było porównać realne efekty z przypuszczalnymi. Nalegamy na to, by rezultaty były publicznie dostępne;
- Prezydenta oraz podległe jednostki: o wsparcie BKM w gromadzeniu koniecznych do analizy danych (np. przez ankiety dla rodziców w szkołach podstawowych) oraz nie popieranie takiego projektu uchwały, który nie będzie zawierał możliwości kontroli skutków.
Skorzystanie z metod empirycznych sprawi, że to na Białystok powoływały się będą kolejne miasta, a my finansowe posunięcia oprzemy na faktach, a nie przypuszczeniach. Dla nas, przeciętnych obywateli jest to ważne – chcemy wybierać świadomie. Liczymy, że podobne podejście znajdzie swoich zwolenników również wśród Państwa.
Gość Porannego. Łukasz Koleśnik o komunikacji miejskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
