Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczny Wasilków? Debata

Piotr Czaban [email protected] tel. 085 748 95 15
Ta wiata przy ulicy Polnej powstała kilka miesięcy temu. Chuligani wybili w niej prawie wszystkie szyby.
Ta wiata przy ulicy Polnej powstała kilka miesięcy temu. Chuligani wybili w niej prawie wszystkie szyby.
Po pobicu kierowcy "setki" w świat poszła fama, że Wasilków jest niebezpiecznym miastem. Co na to miejscowi włodarze i policja?

Poziom bezpieczeństwa w naszej gminie nie różni się w istotny sposób od istniejącego w innych gminach okalających Białystok- uważa burmistrz Wasilkowa Antoni Pełkowski.

To na barkach miejscowej policji spoczywa dbanie o spokój w mieście. Niektórzy radni chcieliby ich wesprzeć. Jak?

- Członkowie Klubu Radnych proponowali już powołanie straży miejskiej w Wasilkowie. Jednak na to nie ma pieniędzy w budżecie - mówi radna Jadwiga Piotrowska. - Były u nas spotkania ze strażnikami miejskimi z Czarnej Białostockiej, którzy wypowiadali się, że to jest sensowny pomysł. Tak samo mówili policjanci.

- To był jedna z naszych pierwszych inicjatyw - dodaje radny Marek Sosnowski. - Nam nie chodzi o to, żeby ci strażnicy patrolowali przystanki, a o to, żeby odciążyli policję w jakichś błahych sprawach, na przykład w sprawie bezdomnego psa czy źle zaparkowanego samochodu.

Wsparcie z Czarnej?

- Powołanie straży miejskiej w Wasilkowie (roczny koszt około 150 tysięcy złotych) w porównaniu do efektów pracy straży na dzień dzisiejszy przekracza nasze możliwości finansowe. Doświadczenia innych miast pokazują, że wpływ straży miejskiej na bezpieczeństwo mieszkańców jest znikomy - twierdzi burmistrz Pełkowski. - Prowadzę rozmowy z burmistrzem Czarnej Białostockiej (z Białymstokiem nie doszło do skutku) o zawarcie porozumienia działania ich strażników na naszym terenie. Działali by oni dwa - trzy razy w miesiącu.
Radny Sosnowski proponuje jeszcze inne rozwiązanie: - Mamy przecież w tej chwili w urzędzie ludzi, którzy zajmują się porządkiem. Ten sam człowiek, który jest teraz zwykłym urzędnikiem, ubrany w mundur straży miejskiej ma większe uprawnienia. To może aż tak dużo by nas nie kosztowało, a w jakiś sposób podniosłoby poziom bezpieczeństwa na terenie naszej gminy.

- Na pewno musielibyśmy do tego dopłacać. To nie jest dochodowe - twierdzi radna Piotrowska. - Ale niestety, żeby poprawić bezpieczeństwo, to coś musimy w tej kwestii zrobić.

Odciążyć policję

Jej zdaniem, Wasilków nie jest "aż tak bardzo niebezpiecznym miastem".

- Chodziło nam głównie o to, żeby nasze miasto było czyste. Mieszkańcy nie mają śmietników. Dlatego może cześć z nich wywozi swoje śmieci do lasu. Strażnik miejski mógłby to skontrolować i ukarać mandatem osobę, która nie ma tego śmietnika - tłumaczy Piotrowska.

Jej zdaniem, wasilkowska policja nie jest w stanie kontrolować wszystkich zajść w gminie.

- Funkcjonariusze mają zbyt duży teren, na którym pracują (Czarna Białostocka, Supraśl i Wasilków, dop. red.). Sprawdzanie czystości, zaparkowanych samochodów i jeszcze uganianie się za złodziejami, jeżdżenie do rodzin, gdzie są burdy i rozróby - policja nie jest w stanie tego ogarnąć. Dlatego straż miejska odciążyłaby policję w tych porządkowych kwestiach - uważa Piotrowska.

Piesze patrole?

Jak przyznają radni, urzędujący od niedawna komendant policji w Wasilkowie nadkomisarz Jarosław Niczyporuk spotykał się z nimi.

- Proponował patrole piesze. Mówił, że takie będą. Chodziło o to, żeby ci policjanci poruszali się po tych drogach, żeby było ich widać - przypomina radna Mirosława Bezdziel.

- W dobie telefonów komórkowych, zanim policjant przejdzie z jednego końca Wasilkowa w drugi, to wszyscy będą już wiedzieli, że on tam idzie - uważa Sosnowski. - Policjant musi być mobilny i musi się przemieszczać szybko. Samych policjantów też powinno być trochę więcej.

Jak twierdzi Bezdziel, wypadek z pobiciem kierowcy “setki" to incydent: - To mogło zdarzyć się równie dobrze komukolwiek.

- Przedtem też były jakieś podobne zdarzenia (wybite szyby na przystanku). Słyszałem to kiedyś od samych kierowców - mówi Sosnowski.

Bezdziel uważa, że sprawa pobicia kierowcy mobilizuje też radnych do poprawy bezpieczeństwa w mieście: - Tam jest potrzebna straż.

- Może warto by tam było założyć monitoring - zastanawia się Piotrowska.

- A może byłoby lepiej przenieść ten końcowy przystanek “setki" trochę w górę do Świętej Wody - proponuje Sosnowski. - To by zwiększyło bezpieczeństwo kierowców. Byłoby też wygodniejsze dla mieszkańców. Wydłużenie trasy “setki" o te kilkaset metrów, to, wydaje mi się, że nie jest takie wielkie wyzwanie.

- Kiedyś w Wasilkowie było bardziej bezpiecznie - ocenia radna Maja Siwicka-Bejtman. - Tym incydentem z kierowcą autobusu byłam naprawdę zdziwiona, bo to takich zajść wcześniej nie dochodziło. Faktycznie trzeba szukać rozwiązań takiego problemu.

Zdaniem policji

- Komisariat policji w Wasilkowie wraz z podległymi posterunkami liczy trzydzieści dwa etaty. Wszystkie są obsadzone - informuje Tomasz Krupa, rzecznik białostockiej policji. - Należy pamiętać, że ten komisariat w Wasilkowie pracuje na trzy zmiany. Dlatego kiedy jedni mają wolne, pracują inni. Na ten teren dodatkowo kierowane są patrole ruchu drogowego.

Jak mówi, piesze patrole policji, poza Białymstokiem nie zawsze zdają egzamin: - Ich mobilność jest znacznie ograniczona. Komendant dostosował ilość funkcjonariuszy, którzy w danych godzinach pełnią służbę, do tego, co się rzeczywiście w terenie dzieje. Zrobił to na podstawie analizy zagrożeń kryminalnych, jakie miały miejsce i tego, gdzie najczęściej dochodzi wybryków chuligańskich.
Zdaniem rzecznika, w Wasilkowie policja najczęściej interweniuje przy ulicach Kruczej i Kościelnej.

- Tam dochodzi do wybryków chuligańskich, polegających na niszczeniu mienia, znaków drogowych, wiat przystankowych. Te właśnie rejony zostały wpisane w zadania patroli, które na tym terenie wyjeżdżają do służby. W rejonie końcowego przystanku "setki" przy ulicy Grodzieńskiej w tym roku nie odnotowano innego incydentu niż to ostatnie pobicie.

Jeden z Czytelników zadał rzecznikowi pytanie na forum “Porannego": po ilu minutach przyjedzie patrol na interwencję na ostatni przystanek “100", jeżeli w tym samym czasie załatwia interwencję domową np. w Sobolewie?

- Jeżeli patrol zostanie wysłany do Sobolewa, to nie jest to jedyny patrol, który jest do dyspozycji dyżurnego komisariatu w Wasilkowie - odpowiada Krupa. - A jeżeli i ten jest zajęty, to jest jeszcze patrol ruchu drogowego, działający na trasie do przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej. Poza tym takie zgłoszenia trafiają bezpośrednio do dyżurnego Komendy Miejskiej w Białymstoku. I również stąd na interwencje wysyłane są patrole. Z tym nie ma absolutnie żadnego problemu, oczywiście jeżeli nie zawiedzie czynnik ludzki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny