Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpańskie psy zagryzają zwierzęta. Magistrat obwinia kobietę która je dokarmia.

(es)
Kobieta chciała oddać zwierzęta do schroniska: - Niestety, nie było miejsca -
Kobieta chciała oddać zwierzęta do schroniska: - Niestety, nie było miejsca - Fot. sxc.hu
Kobieta, która dokarmiała trzy bezpańskie psy, może zapłacić za zagryzione przez nie kozy. Psami miał zając się magistrat, ale ktoś nie dopilnował zwierząt.

Latem zeszłego roku przyszły do mnie trzy bezpańskie psy - opowiada Lucyna Roos. - Zaopiekowałam się nimi. Próbowałam odnaleźć ich właścicieli, ale nie udało się.

Miały być w schronisku

Kobieta chciała oddać zwierzęta do schroniska: - Niestety, nie było miejsca - mówi Roos. - Zwróciłam się z prośbą do urzędu miejskiego, by ten zajął się psami.

Jednego z nich zatrzymałam, a dwa pozostałe, po długich prośbach, zabrano w lipcu.

Trafiły do prowizorycznego kojca na wysypisku w Studziankach. Miały tam być aż zwolni się miejsce, w którymś z okolicznych schronisk. Pod koniec lipca ktoś wypuścił psy, a te wróciły na działkę Lucyny Roos.

Kobieta zawiadomiła urzędników.

W październiku jeden z okolicznych gospodarzy zgłosił policji, że psy, którymi opiekowała się Lucyna Roos zagryzły trzy jego kozy. Do drzwi kobiety zapukała policja.

- To nie moje psy - oburza się kobieta. - Nie mogę odpowiadać za zwierzęta, które zostały oddane pod opiekę magistratu w Wasilkowie. To nie moja wina, że ci, którzy opiekowali się psami nie dopilnowały ich. Słyszałam, że urząd w Wasilkowie ma przepisy, według których, ten kto opiekuje się bezdomnymi zwierzętami, jest ich właścicielem.

Kobieta boi się, że zostanie ukarana i będzie musiała zapłacić gospodarzowi za zagryzione kozy.

W regulaminie napisano

Rzeczywiście, "Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy Wasilków" zawiera zapis: "Zabrania się dokarmiania w budynkach bezdomnych zwierząt - osoby dokarmiające traktowane będą jako właściciele zwierząt".

Sprawą zagryzionych kóz zajęła się wasilkowska policja: - Prowadzone czynności mają wyjaśnić to co się stało. Nie znaczy to jednak, że ktokolwiek jest podejrzany.

Nikomu nie postawiono zarzutów - mówi Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny