Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni. Dwie osoby już zmarły z wyziębienia

Agata Sawczenko
Krzysiek i Przemek doskonale wiedzą, co znaczy bezdomność. Teraz do normalnego życia pomagają im wrócić streetworkerki z Fundacji Spe Salvi.
Krzysiek i Przemek doskonale wiedzą, co znaczy bezdomność. Teraz do normalnego życia pomagają im wrócić streetworkerki z Fundacji Spe Salvi. Wojciech Wojtkielewicz
W Białymstoku jest ok. 300 bezdomnych i tyle samo miejsc w ośrodkach, gdzie mogą się schronić. Mimo to już dwie osoby w tym roku zmarły w naszym mieście z wyziębienia.

Krzysztof ma 33 lata. Od września mieszka w domu dla bezdomnych prowadzonym przez białostocką Caritas. Nie może powstrzymać łez, gdy opowiada o swoim życiu.

Już w wieku 17 lat wpadł w narkotyki. Najpierw był klej, nitro, potem heroina, opiaty, pseudoefedryny, które bez problemu można kupić w każdej aptece. Szczęścia szukał w stolicy - dorabiał na wykończeniówkach, spał w altance na jakichś działkach.

Dziś z trudem się porozumiewa - mówi niezrozumiale. Tak na organizm działają narkotyki, swoje zrobiły też dwa tygodnie śpiączki, w którą Krzysztof zapadł po ciężkim pobiciu.

- Ale wszystko jest na dobrej drodze. Właśnie się dowiedzieliśmy, że Krzysiek pojedzie do specjalnej szkoły życia, gdzie takie osoby jak on dostają drugą szansę - mówi Sandra Sikorska, streetworkerka z fundacji Spe Salvi, która pomaga bezdomnym wrócić do normalności. Streetworkerki z fundacji chodzą po prostu w te miejsca, gdzie można spotkać bezdomnych. Proponują pomoc, mówią, gdzie można otrzymać wsparcie, ciepły posiłek, nocleg. A potem uczą, jak załatwić sprawy urzędowe, chodzą z nimi na wizyty do lekarza, pomagają znaleźć pracę, napisać CV.

- A przede wszystkim - rozmawiamy z nimi jak ze zwykłymi ludźmi - dodaje Sandra Sikorska.

Dzięki temu bezdomni zaczynają wierzyć, że ich życie może się zmienić.

- Za rok? Chciałbym pracować i mieszkać w swoim mieszkaniu - marzy kolejny podopieczny fundacji, 35-letni Przemek.

Alkoholizm i coraz częściej narkotyki - to niemal zawsze powody albo skutki bezdomności. Oczywiście powodów jest więcej - patologiczni rodzice, trudna sytuacja rodzinna, bunt nastolatka, utrata pracy, hazard... Każda historia jest inna.

- Osobami bezdomnymi są ludzie coraz młodsi - zauważa Sandra Sikorska. - Pięć lat temu, gdy zaczynaliśmy, najczęściej spotykałyśmy mężczyzn po pięćdziesiątce. Teraz bezdomny bywa już 19-latek, norma to 30-40 lat. Coraz więcej jest też bezdomnych kobiet.

Tzw. liczenie bezdomnych odbywa się w Polsce raz na dwa lata. Ostatnie przeprowadzono w nocy z 21 na 22 stycznia tego roku. Wtedy naliczono ich w Białymstoku 324. Miejsc, gdzie mogą się schronić - jest w naszym mieście około 300 - w domach dla bezdomnych, ogrzewalniach, noclegowniach. To ważna informacja zwłaszcza teraz, gdy temperatura jest coraz niższa.

- Już w tym roku w Białymstoku zmarły dwie osoby z wyziębienia - mówi podinspektor Bogusława Łuksza z wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji, koordynator akcji „Nie bądźmy obojętni”. To bezdomni, którzy pijani zasnęli w opuszczonym garażu i na śmietniku.

Aby zapobiec takim tragediom, zimą funkcjonariusze policji i straży miejskiej częściej patrolują miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni. Są to np. pustostany, piwnice, klatki schodowe.

- Każdego roku aktualizowane są spisy takich miejsc. Tworzą je strażnicy rejonowi. O miejscach przebywania bezdomnych informują nas również mieszkańcy - mówi Joanna Szerenos-Pawilcz ze straży miejskiej.

Jednak osoby bezdomne nie muszą czekać na funkcjonariuszy. Co prawda miejsca w domach noclegowych są pozajmowane niemal wszystkie, jednak każdy zostanie przyjęty do noclegowni czy ogrzewalni. Są też punkty, gdzie można dostać ciepły posiłek, wykąpać się, przebrać.

- Gdy widzę osoby leżące na ulicy, zmarznięte, to wiem, że przeszły one w swoim życiu bolesne doświadczenia. Nie możemy ich oceniać. Jestem bezradny, ale też pewny, że wystarczy zrobić prosty gest, by im pomóc: przykryć kocem, wziąć ich za rękę czy po prostu wyciągnąć telefon i zadzwonić po pomoc - mówi ojciec Edward Konkol ze Stowarzyszenia Droga.

Jeśli zauważysz osobę bezdomną, zgłoś to:

  • pod numer ratunkowy 112 lub pogotowie - 999, straż miejska - 986, policja - 997
  • MOPR przy ul. Białej 13/33, tel. 85 6537356
  • Bezpłatna infolinia dla osób bezdomnych 800 444 989

Tu bezdomni znajdą schronienie:

  • Dom dla Bezdomnych pw. Św. Brata Alberta Caritas Archidiecezji Białostockiej, ul. Sienkiewicza 81/9, tel. 85 6750906
  • Noclegownia Mężczyzn pw. Św. Sebastiana Caritas Archidiecezji Białostockiej, ul. Sienkiewicza 81/9, tel. 85 6750906
  • Noclegownia Kobiet Caritas Archidiecezji Białostockiej, ul. Raginisa 55, tel. 85 6750950
  • Noclegownia dla mężczyzn w Izbie Wytrzeźwień w Białymstoku, ul. Zaściańska 84, tel. 85 7433998
  • Schronisko Stowarzyszenia Penitencjarnego „Patronat” w Białymstoku, ul. Świętojańska 2 A, tel. 85 7322412
  • Ogrzewalnia pw. Św. Matki Teresy z Kalkuty Caritas Archidiecezji Białostockiej, ul. Kolejowa 26 A, tel. 85 6512153
  • Ogrzewalnia i Dom dla bezdomnych - Stowarzyszenie „Ku Dobrej Nadziei”, ul. Grochowa 2A, tel. 85 6748717
  • Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Białymstoku, ul. Włókiennicza 7, tel. 85 7445028

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny