MKTG SR - pasek na kartach artykułów

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

KS
Paweł Gil nie uznał Cracovii prawidłowo zdobytej bramki
Paweł Gil nie uznał Cracovii prawidłowo zdobytej bramki Wojciech Matusik / Polska Press
W ostatniej Ekstraklasy mieliśmy prawdziwy festiwal sędziowskich błędów. Rozjemcy spotkań wypaczyli wyniki aż czterech pojedynków! Sprawdźcie, jak prezentuje się Bezbłędna tabela Ekstraklasy po 24. kolejce.

Aby zapoznać się z zasadami tworzenia ‘Bezbłędnej Tabeli’, kliknij tutaj

Piast Gliwice – Wisła Kraków 1:2 (Daniel Stefański)
Pogoń Szczecin – Wisła Płock 1:1 (Tomasz Kwiatkowski)

W tych meczach nie było większych kontrowersji.

Daniel Stefański, Tomasz Kwiatkowski (10 pkt) – bezbłędne mecze.

Lech Poznań – Lechia Gdańsk 1:0 (Szymon Marciniak)

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Analizę zaczynamy od spotkania w Poznaniu, gdzie Lech zmierzył się z Lechią. Na boisku nie brakowało spięć, a nawet boiskowego chamstwa, z którym musiał się zmierzyć sędzia Szymon Marciniak. Rozpoczęło się jednak od decyzji arbitra liniowego, który słusznie nie uznał bramki Radosława Majewskiego, który rzeczywiście był na spalonym.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Później piłkarze Lechii Gdańsk się ewidentnie zagotowali. Zaczęło się od Grzegorza Kuświka i jego chamskim rewanżu na faulującym go Janie Bednarku. Za to kopnięcie napastnik Lechii powinien był obejrzeć bezpośrednią czerwoną kartkę, aczkolwiek druga żółta miała identyczny wpływ na przebieg tego spotkania, więc nie będziemy rozliczać za tę decyzję sędziego Marciniaka.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

W przypadku Sławomira Peszki sędzia Marciniak nie popełnił już nawet najmniejszego błędu. Skrzydłowy Lechii z pełną premedytacją uderza w twarz Tomasza Kędziorę i czerwona kartka w tym przypadku jest jak najbardziej prawidłowa.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Sędziemu Marciniakowi zabrakło jednak konsekwencji w końcówce, gdy za nierozważne uderzenie ręką rywala drugą żółtą kartkę powinien był obejrzeć także Tomasz Kędziora. Zaznaczamy błąd, ale było to już na tyle blisko końca pojedynku, że zgodnie z naszymi zasadami nie weryfikujemy wyniku w żaden sposób.

Szymon Marciniak (8 pkt) – mniejszy błąd.

Zweryfikowane wyniki:

Korona Kielce – Górnik Łęczna 2:1 (Paweł Raczkowski) -> zweryfikowany na 1:1

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Weryfikację wyników zaczynamy od meczu w Kielcach. Sędzia Paweł Raczkowski z pewnością nie pomylił się jednak, wyrzucając z boiska pomocnika Górnika Javiego Hernandeza. Jego brutalne wejście na nogę Jacka Kiełba kwalifikowało się nawet na bezpośrednią czerwoną kartkę, ale druga żółta miała identyczny wpływ na przebieg spotkania, więc pozostawiamy tę sytuację bez konsekwencji.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Trudno nam jednak wytłumaczyć podyktowanie rzutu karnego w doliczonym czasie gry dla Złocisto-Krwistych. Trudno w ogóle dostrzec, czy Gerson rzeczywiście zrobił cokolwiek Ilianowi Micanskiemu, za to dość ewidentna jest „jaskółka” Bułgara po nietrafieniu w piłkę. To nie powinno zakończyć się rzutem karnym.

Paweł Raczkowski (4 pkt) -> poważny błąd, wypaczony wynik.

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 1:3 (Jarosław Przybył) -> zweryfikowany na 2:2

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Analizę meczu w Lubinie, prowadzonego przez Jarosława Przybyła, rozpoczynamy od bardzo brzydkiego wejścia Miroslava Radovicia na udo Aleksandara Todorovskiego. Taki atak korkami w udo przeciwnika to jest brutalny, rażący faul, zasługujący na czerwoną kartkę, dlatego bardzo dziwne jest, że arbiter nie pokazał żadnej kartki serbskiemu pomocnikowi Legii. Goście powinni grać przez praktycznie całą drugą połowę w dziesiątkę.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Kilka ważnych decyzji podjęli w tym spotkaniu sędziowie asystenci. Po jednej stronie dwa gole dla gospodarzy zostały nieuznane z powodu spalonego. Jak widać w pierwszym przypadku decyzja była prawidłowa.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Drugi nieuznany gol dla Zagłębia również był dobrą decyzją sędziów – i w tym przypadku był spalony.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Po drugiej stronie jednak sędzia się nie popisał, gdyż gol Sebastiana Szymańskiego padł z dość wyraźnego spalonego. Drugi wyraźny błąd na korzyść Legii w tym spotkaniu, w związku z czym musimy dość wydatnie zweryfikować wynik tego pojedynku.

Jarosław Przybył (2 pkt) – poważny błąd, błąd asystenta, wypaczony wynik.

Cracovia – Arka Gdynia 1:1 (Paweł Gil) -> zweryfikowany na 2:1

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

W meczu z Krakowie sędzia Paweł Gil wraz z ekipą nie dostrzegli, że po strzale Marcina Budzińskiego piłka przekroczyła linię bramkową. Nie była to łatwa sytuacja, ale jednak błąd sędziów jest poważny i pozbawił gospodarzy prawidłowego gola.

Paweł Gil (4 pkt) – poważny błąd, wypaczony wynik.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Ruch Chorzów 0:0 -> zweryfikowany na 0:1

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

W Niecieczy sędzia Krzysztof Jakubik nie popisał się, nie dyktując rzutu karnego dla Ruchu za zagranie ręką Artema Putiwcewa. Mamy do czynienia z piłką oczekiwaną zagraną z dużej odległości, więc dla obrońcy gospodarzy nie ma usprawiedliwienia. Podobnie jak przy zagraniu ręką Malocy w meczu Bruk-Bet Termalica – Lechia, tak i tu powinna być jedenastka.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

W przypadku rzutu karnego dla Bruk-Betu jesteśmy w stanie się zgodzić z decyzją sędziego, jako że Michał Helik jest skoncentrowany w tej sytuacji tylko i wyłącznie na nieprzepisowym zatrzymaniu swojego przeciwnika, choć pewnie to trzymanie nie jest na tyle wyraźne, żeby mówić o stuprocentowym karnym.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Sędzia Jakubik słusznie też uznał, że Patryk Fryc nie faulował w bezpośrednim pojedynku Jarosława Niezgody. To była czysta walka, a nawet jeśli ktoś miałby dopatrzeć się faulu, to miałby on miejsce przed polem karnym.

Krzysztof Jakubik (4 pkt) – poważny błąd, wypaczony wynik.

Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 4:1 (Tomasz Musiał) -> zweryfikowany na 3:1

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

W meczu Jagiellonii ze Śląskiem sędzia Tomasz Musiał również nie ustrzegł się błędów. Naszym zdaniem, przy akcji bramkowej gospodarzy na 2:1, Ziggy Gordon nieco przeholował z atakowaniem Joana Romana i powinno to zostać odgwizdane. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że sędziowie różnie traktują sytuacje, gdy zawodnik sam siebie zapędza w kozi róg, z którego nie potrafi się wydostać. Niemniej jednak, w tej sytuacji powinien zostać odgwizdany faul Szkota z polskim paszportem.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Sędzia Tomasz Musiał nie pomylił się za to, nie przyznając rzutu karnego dla gości za symulkę Mateusza Lewandowskiego, który dobre dwa kroki po kontakcie z obrońcą rywali decyduje się na upadek w polu karnym rywali. O jedenastce nie ma mowy.

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Arbiter z Krakowa popełnił też błąd, wyrzucając z boiska Mariusza Pawełka. Bramkarz Śląska oczywiście fauluje Fiodora Cernycha, ale ten nie był w sytuacji stuprocentowej, więc golkiperowi z Wrocławia nie należała się czerwona kartka. Błąd odnotowujemy, ale wg naszych zasad miał on miejsce już w ostatnim kwadransie gry, więc nie miał wpływu na końcowy wynik.

Tomasz Musiał (3 pkt) – poważny błąd, mniejszy błąd.

Zaległy mecz 21. kolejki Lotto Ekstraklasy

Górnik Łęczna – Zagłębie Lubin 0:1 (Piotr Lasyk)

W tym spotkaniu obyło się bez większych kontrowersji.

Piotr Lasyk (10 pkt) – bezbłędny mecz.

Oto nasza ‘Bezbłędna tabela’ po 24. kolejce Lotto Ekstraklasy:

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Objaśnienie oznaczeń:

- ‘pkt u nas’ – liczba punktów zdobytych przez dany zespół po naszych weryfikacjach
- ‘pkt w ESA’ – liczba punktów zdobytych w oficjalnej tabeli Lotto Ekstraklasy
- ‘bilans pkt’ – bilans punktowy, różnica punktów pomiędzy tymi w oficjalnej tabeli, a tymi z naszej ‘Bezbłędnej tabeli’. Liczba dodatnia oznacza, że drużyna zyskała na korzystnych decyzjach sędziów, a ujemna, że na nich straciła
- ‘błędy na +’ - poważne błędy sędziów popełnione na korzyść danej drużyny
- ‘błędy na –‘ - poważne błędy sędziów popełnione na niekorzyść danej drużyny
- ‘mecze na +’ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na korzyść danej drużyny
- ‘mecze na –‘ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na niekorzyść danej drużyny
- '+/-' - różnica bramek zespołu

Ranking sędziów:

'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (24. kolejka)

Zasady:

- każdy sędzia otrzymuje za mecz 10 punktów
- uwzględniane są tylko błędy, które wpłynęły na wynik meczu
- poważny błąd to 5 punktów karnych, mniejszy błąd to 2 pkt karne, błąd asystenta to 2 pkt karne, spalone 'z duchem gry' pozostawiamy bez konsekwencji, wypaczenie wyniku meczu (inne rozstrzygnięcie) to dodatkowy 1 punkt karny.
- najniższa możliwa nota dla sędziego to 0 punktów

EKSTRAKLASA w GOL24

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny