Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez wstydu - Filip Marczewski chciał za dobrze

(dor)
Anna Próchniak i Mateusz Kościukiewicz
Anna Próchniak i Mateusz Kościukiewicz Mat. dystrybutora
Bez wstydu to film reklamowany, jako pierwsza opowieść o kazirodczej miłości. I rzeczywiście - jest nawet scena seksu między rodzeństwem. A poza tym - wszystkiego jest za dużo.

Początek filmu jest niezły i stworzony według podręcznika. Jest pogoń, ucieczka, ryzykowne zachowanie, a w dodatku piękna dziewczyna z innego świata zakochuje się od pierwszego wejrzenia. O jaki piękny film mógł z tego powstać. Społecznie ważny, rozprawiający się z faszyzmem, polską polityką, uprzedzeniami rasowymi. A wyszedł misz-masz, w którym wręcz stereotypy rasowe pokutują jako żywo.

Bo oczywiście wszyscy Romowie od świtu po noc ucztują, śpią na pieniądzach, a nawet młodziutka wzorowa uczennica, bez problemu potrafi oszukać zawodowego handlarza wciskając mu stary dywan, jako super wyrób z czystej wełny. Miało być dobrze, a wyszło jak zawsze.

Takich stereotypów jest mnóstwo. Młodzi skini czy naziści organizują zawody sportowe dla dzieciaków, ich elegancki szef, pretendent do wielkiej polityki, to w istocie dziwkarz, który własną dziewczynę wsadziłby do łóżka potężniejszemu politykowi za dobre miejsce na liście wyborczej.

A gdzieś w tle jest miłość. Nieodwzajemnione uczucie prześlicznej Romki do Polaka i spełnione, acz chyba też nieodwzajemnione uczucie owego Polaka do swojej starszej siostry. W roli niezbyt odpowiedzialnej, acz spragnionej miłości, dziewczyny wystąpiła jak zawsze piękna i profesjonalna Agnieszka Grochowska.

Chemii między nią a zakochanym w niej bratem, czyli Mateuszem Kościukiewiczem nie ma wcale. O ile we "Wszystko, co kocham" błyszczał i przykuwał uwagę, w "Bez wstydu" jego rola jest żałośnie wymyślona i on sam blaknie. I nagle na najpiękniejszą postać tego filmu wyrasta nie miotająca się pomiędzy uczuciami do brata i bezwzględnego polityka-faszysty Grochowska, tylko grająca przepiękną, zakochaną w Kościukiewiczu Romkę - Anna Próchniak. To ona staje się najprawdziwszą ofiarą tradycji. Musi porzucić marzenia o studiach, polskim chłopaku i dopełnić losu jako romska żona bogatego Roma.

Miał być mroczny erotyk, a wyszła opowieść, z której niewiele wynika. No, może poza tym, że mamy w Polsce wiele niezwykle pięknych aktorek. Ale to już jakby wiemy.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny