Już teraz w gospodarstwach jednoosobowych ponad 60 proc. wartości czynszu to usługi komunalne. Mieszkańcy są zadłużeni w spółdzielniach, stąd częste eksmisje - mówi Janina Wołodźko, przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Czarnej Białostockiej i Okolic. - Po podwyżkach będzie jeszcze gorzej.
Według nowej taryfy od stycznia przyszłego roku mieszkańcy za metr sześcienny wody mieliby płacić 2,88 zł netto (wzrost o ok. 11,6 proc.), a ścieków - 5,30 zł (wzrost o ok. 4 proc.).
- Podwyżka cen ścieków jest niemal na poziomie inflacji uwzględnionej w ustawie budżetowej. Cena wody podyktowana jest zaś wzrostem kosztów przedsiębiorstwa - tłumaczy Piotr Skiepko, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Czarnej Białostockiej. - Rada miejska podniosła nam w ubiegłym roku stawkę podatku od urządzeń wodociągowych z 0,1 proc. wartości środków trwałych do 2 proc. Oznacza to, że do budżetu gminy płacimy o 90 tys. zł więcej podatku i to się odbija na cenach.
- Do tej pory przedsiębiorstwo miało uprzywilejowaną pozycję, bo płaciło symboliczne podatki - odpowiada Anna Matląg, przewodnicząca rady miejskiej. - Wpływy do budżetu są potrzebne, dlatego podnieśliśmy podatek. Ale tylko od użytkowania urządzeń służących do odprowadzania ścieków. Pozostałe stawki się nie zmieniły.
Choć nowe propozycje cen oznaczają podwyżkę odpowiednio o 30 (woda) i 20 (ścieki) groszy za metr sześć., to dla odbiorców będzie ona w rzeczywistości bardziej dotkliwa. Gmina zamierza się bowiem wycofać z dopłat 1 złotówki do każdego metra sześciennego ścieków. Rocznie samorząd ma zaoszczędzić ok. 240 tys. zł.
- Musimy zrezygnować z dopłat, by prowadzić inwestycje, np. drogowe - mówi Tadeusz Matejko, burmistrz Czarnej Białostockiej.
O przyjęciu lub odrzuceniu uchwały o nowej taryfie zdecydują radni na jutrzejszej sesji. Anna Matląg podkreśla, że przy obecnym budżecie, gmina musi wycofać z dotychczasowych dopłat do ścieków. Przyznaje jednocześnie, że nagły wzrost cen może być szokiem dla niezamożnych i w sporej części bezrobotnych mieszkańców.
Dlatego większość radnych chce utrzymać dopłaty przynajmniej na poziomie 50 groszy, a oszczędności zamierzają poszukać, gdzie indziej. Do swojej propozycji zamierzają przekonać burmistrza. Jeśli się to nie uda, przy średnim zużyciu wody 10 m sześć., przeciętna czteroosobowa rodzina za wodę i ścieki zapłaci w przyszłym roku o 180 zł więcej niż do tej pory.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?