Bema/Młynowa: Deweloperzy tam nie wejdą. Drewniane domy mogą być chronione

Tomasz Mikulicz
Ujednolicona kolorystyka dachów, żadnego sidingu na elewacjach i więcej zieleni. Tak widzieli dzielnicę urbaniści. Czy będzie tak w rzeczywistości, zależy w dużej mierze od mieszkańców.
Ujednolicona kolorystyka dachów, żadnego sidingu na elewacjach i więcej zieleni. Tak widzieli dzielnicę urbaniści. Czy będzie tak w rzeczywistości, zależy w dużej mierze od mieszkańców.
Jeśli zgodzą się na to radni, między ulicami Bema, a Młynową może nadal istnieć enklawa drewnianej zabudowy. Urzędnicy z departamentu urbanistyki przygotowali właśnie nowy plan miejscowy.
Ujednolicona kolorystyka dachów, żadnego sidingu na elewacjach i więcej zieleni. Tak widzieli dzielnicę urbaniści. Czy będzie tak w rzeczywistości, zależy
Ujednolicona kolorystyka dachów, żadnego sidingu na elewacjach i więcej zieleni. Tak widzieli dzielnicę urbaniści. Czy będzie tak w rzeczywistości, zależy w dużej mierze od mieszkańców.

Ujednolicona kolorystyka dachów, żadnego sidingu na elewacjach i więcej zieleni. Tak widzieli dzielnicę urbaniści. Czy będzie tak w rzeczywistości, zależy w dużej mierze od mieszkańców.

Drewniane, budowane bardzo blisko siebie domy, które stoją przy wąskich, wijących się w nieskończoność uliczkach. Tak wyglądają dziś okolice ulicy Mohylowskiej, Toruńskaiej czy Kurpiowskiej.

Kilka lat temu magistrat chciał pozwolić, by mogli się tam budować deweloperzy. Teraz urzędnicy uznali jednak, że tereny te mają wysoką wartość kulturową. W przygotowanym przez miejskich urbanistów projekcie planu miejscowego dla części osiedla Przydworcowe padła propozycja ochrony tamtejszej zabudowy.

- Opracowaliśmy szczegółowe zasady kształtowania budynków. Te, które powstaną tu w przyszłości mają mieć charakter odpowiadający klimatowi tych okolic - mówi Piotr Firsowicz, szef departamentu urbanistyki w magistracie.

Mieszkańcy już istniejących budynków, którzy chcieliby je wyremontować, również nie będą mogli robić tego dowolnie. - Elewacja z drewnianej szalówki zamiast sidingu i dachy w kolorze brązu z elementami pomarańczowego. Tak widzielibyśmy te okolice. Najwięcej zależy jednak od samych mieszkańców - twierdzi Firsowicz.
Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego uważa, że należy chronić tego typu drewniane enklawy. - Pamiętajmy, że te domy to świadectwo naszej historii. Pokazują jak wyglądały dawne, proletariackie dzielnice Białegostoku - podkreśla.

Tamtejsza zabudowa przypomina tą, która pozostała jeszcze na Bojarach i od kilku lat chroniona jest rygorystycznym planem miejscowym.

- W okolicach ul. Bema mamy do czynienia z większym niż na Bojarach zagęszczeniem zabudowy. Stąd też dużo mniejsze są występujące tu, przydomowe ogrody. Budynki obu dzielnic mają jednak podobny charakter i rodowód. Najwięcej z nich powstało na początku XX wieku - przekonuje Lechowski.

Enklawa w okolicy ulicy Bema jest jednak jedynym miejscem w całym planie (zamyka się między ulicami: Kopernika, Legionowa, Wyszyńskiego i nowym przebiegiem Młynowej), gdzie drewniana zabudowa będzie chroniona. - Tylko tutaj jest ona w odpowiednim stopniu zachowana - podkreśla Piotr Firsowicz.

Na pozostałych terenach właściciele drewnianych budynków będą mogli sprzedać swoje działki deweloperom. Ostateczna decyzja należy jednak do radnych, którzy mają nad tym debatować podczas dzisiejszej sesji rady miasta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 32

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
koczisss
Jak mieszkac na doljlidach to lepiej wyniesc sie do wolomina.Na dojlidach przez caly rok trzeba w gumowcach chodzic na bocznych ulicach.

Czyżby?
Wspaniale nie jest ale roboty postępują i niebawem będzie dobrze.
Wszyscy by chcieli, żeby od razu było dobrze.
Jakie miasto na to stać?
Nikt asfaltowej ulicy nie będzie budował, gdy ktoś sobie postawi jeden domek gdzieś z dala od wszystkiego, np. na takiej ulicy Dokerów, czy innej Busolowej.
Musi niestety trochę czasu minąć żeby było lepiej.
Co do okolic Bema, jeśli nawet nie mogą być tu developerzy, to jakiego prywatnego człowieczka będzie stać kupić tam działkę i postawić willę?
Bo to co jest teraz, to jedynie kurne chaty, które tak naprawdę powinny zniknąć z powierzchni ziemi.
Zresztą, przecież niektórzy chcą widzieć Białystok jako metropolię, a w takich zabudowa jednorodzinna koncentruje się na obrzeżach i przedmieściach, bliżej centrum jest miejsce na zabudowę wielorodzinną.
W tych cywilizowanych krajach, o których ktoś tu wtrącił tak jest, więc gdzie problem?
Centrum to nie miejsce dla ruder!
Rozumiem, żeby ta okolica była obstawiona pięknymi willami z przed 100 lat, które trzeba chronić, remontować, dbać o nie.
Niestety tam stoją 100 letnie lepianki, wręcz kurniki. Coś tu jest do ochronienia?
Wystarczy na byle jaką wieś pojechać poza Białystok, no może nie w stronę Białowieży, Narwi i takich tam (choć są wyjątki) i okaże się, że na większości ludzie mają domy, choć drewniane bardziej zadbane i jakoś to wygląda.
W
Wpisalem swoje imię
W mętnej wodzie łatwiej łowi się ryby to stare przysłowie najlepiej chyba oddaje powody tragicznego chaosu jaki od lat panuje w Białymstoku.Bojary zaczęto pod naciskiem "chronić" kiedy właściwie już ich nie ma a prawie każdy kto chciał sobie coś ugrać zrobił to.Terasz mamy jakąś idiotyczną popisówkę ze starymi i nie oszukujmy się watpliwej urody ruderami przy Młynowej.Zapowiada się jakiś cyrk z przebudową ruiny kina Pokój-już mobilizują się wielbiciele jego urody a jedenocześnie prezydentowi nie drgnęła powieka gdy wydawał pozwolenie na budowę muzeum kościelnego przy Warszawskiej w miejscu zburzonej tymczasowo starej wytrzezwiałki.Miała po wizycie papieza być odbudowana a..wyrósł ohydny klocek łamiący wszystko-prawa nie zapominając! Gdzie byli prezydent,urzędnicy i obrońcy ? A wszystko po to aby to urzędnik-dobrodziej mógł być panem i władcą.Jednemu pozwoli a drugiemu nie.W mętnej wodzie...Eech to BIAŁYSTOK

Znacie pana Bila-Jaruzelskiego? To chyba nasz radny? Jest teraz wspowlascicielem bylego Kina Pokoj.
Co zechce, to tam zrobi
M
Marc Overmars
TEN artykuł to jakieś niedomówienie porannego (brak dociekliwości i profesjonalizmu) albo miasto już samo nie wie czego chce, bo jak to jest w artykule jest podany dwa razy wiekszy obszar do zachowania niż pierwotnie przygotowane były plany, tzn wg porannego:
1.Enklawa w okolicy ulicy Bema jest jednak jedynym miejscem w całym planie (zamyka się między ulicami: Kopernika, Legionowa, Wyszyńskiego i nowym przebiegiem Młynowej), gdzie drewniana zabudowa będzie chroniona, tylko że

2. w lokalnym programie rewitalizacji dla miasta Biełegostokutych z 2010 roku, strona w dokumencie 161 obraz nr 7 - zanaczony do zachowania jest mniejszy obszar, (jeżeli coś się zmnieniło w planach rewitalizacji to nie można tego napisać): Koprenika, nowa Młynowa, Wyszyńskiego, Angielska, Bema i wracamy do Kopernika - wynika z tego że dodano do zachowania jescze teren od Bema, Koprenika, nowej Legionowej, Wyszyńskiego oraz Bema, Wyszyńskiego, Angelska, który miał iść do rozwałki (która popieram) i budowy budynków wzdluż ulic o charakterze pierzei

W związku z tym mam pytanie do porannego, który obszar będzie zachowany z pkt 1 czy 2 bo jak pierwszego to do dup.y mogliśmy ładnie zabudować nową Legionową (po obu stronach),Bema fragment Wyszyńskiego, Angielskiej i byłby fajny fragment wielkomiejskiego Białegostoku a z porannego wynika, że kurniki i stare domki dalej będa dominować w przestrzeni tej okolicy

Osobiście zakładam, że poranny nie wie co pisze - słabo zna temat
G
GIENA
W mętnej wodzie łatwiej łowi się ryby to stare przysłowie najlepiej chyba oddaje powody tragicznego chaosu jaki od lat panuje w Białymstoku.Bojary zaczęto pod naciskiem "chronić" kiedy właściwie już ich nie ma a prawie każdy kto chciał sobie coś ugrać zrobił to.Terasz mamy jakąś idiotyczną popisówkę ze starymi i nie oszukujmy się watpliwej urody ruderami przy Młynowej.Zapowiada się jakiś cyrk z przebudową ruiny kina Pokój-już mobilizują się wielbiciele jego urody a jedenocześnie prezydentowi nie drgnęła powieka gdy wydawał pozwolenie na budowę muzeum kościelnego przy Warszawskiej w miejscu zburzonej tymczasowo starej wytrzezwiałki.Miała po wizycie papieza być odbudowana a..wyrósł ohydny klocek łamiący wszystko-prawa nie zapominając! Gdzie byli prezydent,urzędnicy i obrońcy ? A wszystko po to aby to urzędnik-dobrodziej mógł być panem i władcą.Jednemu pozwoli a drugiemu nie.W mętnej wodzie...Eech to BIAŁYSTOK
K
Kaziuk
Świetny pomysł, bardzo ładnie się prezentują te domki na tle bloków, jak slamsy na przedmieściach Meksyku. Jak panom zależy na tych domkach to niech zabiorą dwa czy trzy do muzeum i tam niech oglądają i pokazują przez cały rok.
Proszę spojżeć na zdjęcie które ilustruje temat i ocenić jaką wartość przedstawia ta zabudowa i jak pięknie się wtapia w otoczenie.
m
maciej
Mam swój własny dom i ja go urządzam według swoich upodobań i jak będę chciał np siding to będę miał siding na elewacji i nikt mi tego nie może zabronić!

I przez takie podejście miasto wygląda paskudnie. Po to są plany zagospodarowania, aby przestrzeń publiczna miała w miarę spójny i estetyczny wygląd. Dlaczego tak podobają nam się alpejskie miasteczka w Niemczech czy Austrii? Bo wyglądają spójnie, wszystkie domy mają stonowaną kolorystykę, dachy w podobnych kolorach i ładnie komponują się z krajobrazem.

Tylko u nas każdy wielce pan na swoich 800 metrach chciałby budować zupełnie inaczej. Jeden dach zielony i dom w sidingu, drugi niebieski i dom otynkowany na pistacjowo, a trzeci dach czerwony i dom z klinkieru/bali. Estetyka to pojęcie obce dla wielu z was, co?
r
rts
Na Dojlidach, Zagórkach również można sobie wille stawiać.
Na Dojlidach ulice się buduje i tam można sobie willę pobudować.
Teren uzbrojony, a na części ulic jest już utwardzona nawierzchnia.
Co Ty Polskę porównujesz do cywilizowanego świata?
Nieco musi czasu upłynąć, żeby nasze półwieczne zapóźnienie zniwelować!

Zresztą gdzie w Białymstoku widzisz te wolne miejsce z utwardzonymi ulicami wolnymi działkami?
Zostają tylko obrzeża, bo w innych miejscach jakość ciężko o wolne parcele.

Zresztą deweloperzy tam gdzie wchodzą to budują, bo mają za co.
Powiedz, kogo byłoby stać żeby wybudować willę gdzieś blisko centrum?
Nie dość, ze pieruńsko drogo, ziemia niemało kosztuje, to jeszcze sąsiedztwo uciążliwe.
Ludzie wolą stawiać domy na obrzeżach miasta, a nawet poza granicami.
Ulice kiedyś się wybuduje.

Raczej mało ekonomiczne jest uzbrojenie całych wyżyn, wyasfaltowanie ulic, żeby to później leżało odłogiem 20 lat, bo amatorów budowania własnych domów jest raczej niewielu, bo bieda ściska coraz większą rzeszę społeczeństwa i każdy patrzy żeby było co do gara włożyć, a nie myśli o budowie domu.
Szczytem marzeń jest mieszkanko 40 m kw., a nie willa!

Jak mieszkac na doljlidach to lepiej wyniesc sie do wolomina.Na dojlidach przez caly rok trzeba w gumowcach chodzic na bocznych ulicach.
A
Adam
Mam swój własny dom i ja go urządzam według swoich upodobań i jak będę chciał np siding to będę miał siding na elewacji i nikt mi tego nie może zabronić!
a
amra
Jeśli miasto doprowadzi media do tej części miasta i zrobi jako takie drogi to jestem za tym aby zostawić tę zabudowę. Tu się naprawdę fajnie mieszka. Ale jeśli radni zdecydują tylko o ochronie to bezsens.
m
marunia41
Jedyna rada Koczissa na tym forum jest taka - jak wam nie podoba się jak rządzimy to wynocha z miasta. Oto przykład "To kup sobie ziemię w innym miejscu ( mieście, wiosce ) i buduj!"
Prawda jest taka że ma rację, bo każda porządna wieś zapewnia już działki przy asfaltowej drodze w przeciwieństwie do miasta koczisssów
k
koczisss
"Nie przesadzaj, na Wyżynach buduj willi ile tylko sobie chcesz jak masz za co!
Tam wolnej ziemi pełno!" -w cywlizowanym świcie buduje się wille nie na "wolnej ziemi" z błotnistym dojazdem ale przy uzbrojonych i utwardzonych ulicach. Bo jak wiemy po to są między innymi miasta by nie paplać się w błocie.

Na Dojlidach, Zagórkach również można sobie wille stawiać.
Na Dojlidach ulice się buduje i tam można sobie willę pobudować.
Teren uzbrojony, a na części ulic jest już utwardzona nawierzchnia.
Co Ty Polskę porównujesz do cywilizowanego świata?
Nieco musi czasu upłynąć, żeby nasze półwieczne zapóźnienie zniwelować!

Zresztą gdzie w Białymstoku widzisz te wolne miejsce z utwardzonymi ulicami wolnymi działkami?
Zostają tylko obrzeża, bo w innych miejscach jakość ciężko o wolne parcele.

Zresztą deweloperzy tam gdzie wchodzą to budują, bo mają za co.
Powiedz, kogo byłoby stać żeby wybudować willę gdzieś blisko centrum?
Nie dość, ze pieruńsko drogo, ziemia niemało kosztuje, to jeszcze sąsiedztwo uciążliwe.
Ludzie wolą stawiać domy na obrzeżach miasta, a nawet poza granicami.
Ulice kiedyś się wybuduje.

Raczej mało ekonomiczne jest uzbrojenie całych wyżyn, wyasfaltowanie ulic, żeby to później leżało odłogiem 20 lat, bo amatorów budowania własnych domów jest raczej niewielu, bo bieda ściska coraz większą rzeszę społeczeństwa i każdy patrzy żeby było co do gara włożyć, a nie myśli o budowie domu.
Szczytem marzeń jest mieszkanko 40 m kw., a nie willa!
k
kor
Kurde, ucięło mi posta. Powinno być:
Dziwne jest tylko to, że miasto narzuca co, gdzie i jak można budować. Według mnie, na swojej ziemi każdy powinien móc budować co chce. Np. na Bojarach domy można stawiać tylko w określonym przez urząd miasta stylu. A co jeśli mi taki styl się nie podoba i chcę zbudować dom piętrowy, szklany z basenem na dachu. Co to kogo obchodzi?
k
kor
Dziwne jest tylko to, że miasto narzuca co, gdzie i jak można budować. Według mnie, na swojej ziemi każdy powinien styl nie podoba i chcę zbudować dom piętrowy, szklany z basenem na dachu. Co to kogo obchodzi?
d
drewniany_blokers
Nie przesadzaj, na Wyżynach buduj willi ile tylko sobie chcesz jak masz za co!
Tam wolnej ziemi pełno!

"Nie przesadzaj, na Wyżynach buduj willi ile tylko sobie chcesz jak masz za co!
Tam wolnej ziemi pełno!" -w cywlizowanym świcie buduje się wille nie na "wolnej ziemi" z błotnistym dojazdem ale przy uzbrojonych i utwardzonych ulicach. Bo jak wiemy po to są między innymi miasta by nie paplać się w błocie.
k
koczisss
Ciekawe zjawisko - u Białymstoku może istnieć tylko enklawa drewniana albo budownictwo deweloperskie a wszyscy chcący budować najpopularniejsze w świecie domy jednorodzinne czy wille są gonieni z miasta.

Nie przesadzaj, na Wyżynach buduj willi ile tylko sobie chcesz jak masz za co!
Tam wolnej ziemi pełno!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie