W cukrowni już działa Komitet Obrony Cukrowni.
Ostatniego dnia zeszłego roku, w Sylwestra, w łapskiej cukrowni zostało przeprowadzone, w którym wzięło udział 69 procent załogi, co oznacza 190 osób.
- Chcemy mieć pełnomocnictwo załogi do podjęcia działań zaostrzających. Z kolei czwartego i siódmego stycznia odbędą się konsultacje z Krajową Spółką Cukrową w Toruniu - wyjaśnia Ryszard Łapiński, szef łapskiego oddziału Związku Zawodowego Pracowników Krajowej Spółki Cukrowej.
Poparli strajk
Referendum odbyło się w Sylwestra. Pracownicy musieli odpowiedzieć czy popierają strajk?
Drugie pytanie dotyczyło walki o utrzymanie cukrowni. Wszyscy głosujący postawili krzyżyk obok słowa "tak" przy obu pytaniach. Referendum przebiegało w atmosferze powagi. A nad głosowaniem czuwała czteroosobowa komisja.
O godzinie 9. 30 brało w nim udział stu pracowników. Wszyscy nie mają wątpliwości, że zakładu trzeba bronić. Walczyć. Ratować.
- Bo likwidacja cukrowni to przeogromna strata dla całego regionu północno-wschodniego, a przecież to obszar typowo rolniczy. Ten bardzo ważny dla nas zakład nie przetrwał nawet jednego pokolenia - denerwuje się Marianna Prusakiewicz, która na referendum przyszła wraz z mężem Andrzejem i wnuczką Gabrysią.
- W zakładzie pracujemy od 1979 roku. Kiedy zaczęliśmy, cukrownia dopiero co powstała i była chlubą całej Polski. Jej likwidacja to dla nas podwójna strata - dodaje jej mąż.
Teresa Gregorczuk też chciałaby, by cukrownia istniała. W firmie spędziła całe swoje zawodowe życie. A w jej wieku o znalezienie nowej pracy będzie bardzo trudno.
Stąd jej zdecydowane poparcie dla walki o utrzymanie przedsiębiorstwa.
Wszyscy kolejno podchodzący do urny też nie kryli się z postawieniem krzyżyka w okienku na "TAK". Mówiąc wprost, poparli plany strajku oraz udzielili pełnomocnictwa wszystkim związkom zawodowym. Zresztą jakie mają wyjście? Większość załogi jest w wieku pani Teresy. Wielu pracuje od początku istnienia cukrowni, czyli od ponad trzydziestu lat.
Manifestują do końca
Warto również dodać, że w łapskiej cukrowni powstał Komitet Obrony Cukrowni złożony z zarządów związków, które mają specjalną ochronę.
- Do ministerstwa polityki socjalnej wysyłamy mediatora do wszczęcia strajku - opowiada Ryszard Łapiński.
Z kolei 7 stycznia cukrownicy zorganizowali manifest przed toruńską siedzibą Krajowej Spółki Cukrowej i leżącym nieopodal Przesieku - przed Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego.
- Przedstawiliśmy twarde stanowisko na piśmie - mówi Łapiński. - Dziewiątego stycznia wszyscy pojedziemy pojadą z petycją do wojewody podlaskiego, zaś 10 stycznia o godzinie 15.00 przed Cukrownią Łapy odbędzie się kolejna manifestacja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?