Choć akt oskarżenia przeciwko Henrykowi S. trafił do sądu pod koniec ubiegłego roku, były szef Aeroklubu Białostockiego nie usiadł jeszcze na ławie oskarżonych.
Sąd okręgowy rozpoznał właśnie wniosek obrońcy Henryka S. o umorzenie postępowania. Bo - według niego - przestępstwa nie było. Sąd nie uwzględnił wniosku. Nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszej rozprawy.
Według śledczych, Henryk S. zlecił wyrąb lasu na terenie lotniska, choć miał świadomość, że robi to bez zgody właściciela - gminy Białystok. Oskarżonymi są także właściciele firm - ojciec i syn - które wykarczowały las. Prokuratura ustaliła, że ponad 90 proc. drewna Krzysztof i Adam H. wywieźli z terenu Krywlan i przywłaszczyli.
Wiosną 2010 roku zawiadomienia o nielegalnej wycince złożyli strażnicy miejscy i zastępca prezydenta Białegostoku. Śledczy ustalili, że Henryk S. zwrócił się do magistratu o zgodę na porządki terenu wokół lotniska. Dostał pozwolenie na prace polegające na utrzymaniu w czystości i porządku wskazanych terenów. Szef aeroklubu miał zlecić firmie m.in. usunięcie drzew chorych, zbędnych i zagrażających bezpieczeństwu. Wycięto las na obszarze kilkunastu hektarów. Biegły wyliczył, że wycięte drewno warte było prawie 290 tys. zł.
Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia. Nie przyznają się do winy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
