Członkowie komitetu nie ukrywają rozgoryczenia. - Nic już nie zrobimy, siła urzędników okazała się większa. Pozostaje żal, że nasz interes, interes zwykłych ludzi został kompletnie zignorowany - mówi Stanisław Sokołowski.
Jak z tym masztem było
Przypomnijmy, że o sprawie zrobiło się głośno w 2006 roku. Wtedy to wójt gminy Hajnówka, Olga Rygorowicz wydała decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, polegającej na budowie stacji bazowej Plus GSM w Nowosadach. Okoliczności podjęcia tej decyzji zakwestionował powołany błyskawicznie komitet protestacyjny, twierdząc m.in., iż z mieszkańcami Nowosad nie przeprowadzono poważnych, publicznych konsultacji w tej sprawie. Mało tego - mieszkańcy wsi mówili wręcz, że informacja o tym, iż w ich małej ojczyźnie planowana jest tego typu inwestycja, nie została praktycznie nagłośniona. Protestując przeciwko budowie masztu, podnosili kwestię potencjalnie groźnych skutków, jakie dla zdrowia mają generować tego typu urządzenia.
W gminie bez triumfalizmu
Urzędnicy nie popadają w triumfalizm, choć prawo okazało się po ich stronie. - Zaraz tam przegrali... - łagodzi gorycz porażki ludzi z Nowosad Helena Bagrowska z urzędu gminy. - Tak czasami bywa. A fakty są następujące: Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku 23 maja tego roku utrzymało w mocy decyzję wójta gminy Hajnówka z poprzedniego miesiąca, odmawiającą wznowienia postępowania zakończonego ostateczną decyzją z 28 grudnia 2006 r. o ustaleniu lokalizacji inwestycji.
Starostwo poza konfliktem
Członkowie komitetu protestacyjnego próbowali jeszcze odwoływać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Był on władny zakwestionować decyzję wojewody podlaskiego, który parafował ostateczną zgodę Starostwa Powiatowego w Hajnówce na lokalizację.
Ireneusz Kiendyś z wydziału architektury i budownictwa w starostwie: - Gdyby decyzja lokalizacyjna gminy była błędna, moglibyśmy wszcząć odpowiednie postępowanie. W tego typu jednak sprawach nasza rola jest czysto formalna. Nie jesteśmy i nie byliśmy stroną tego konfliktu.
Naczelnik Kiendyś rozumie rozgoryczenie mieszkańców Nowosad, ale jeszcze raz podkreśla, że w myśl obowiązujących przepisów nie można nikomu zarzucić złamania prawa. - Dokumentacja odnośnie lokalizacji jest bez zarzutu.
Sąd administracyjny oddala
20 czerwca 2008 roku uprawomocnił się wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Oddalił on skargę komitetu na wojewodę. - Zgodnie z artykułem 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - "Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi" sądy administracyjne w zakresie swojej właściwości sprawują kontrolę nad działalnością organów administracji publicznej pod względem zgodności z prawem. Skoro sąd oddalił skargę na decyzję odmawiającą wznowienia postępowania w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę stacji telefonii komórkowej, oznacza to, iż nie dopatrzył się w zaskarżonej decyzji naruszenia prawa. Podkreślić należy, iż przedmiotem kontroli sądu nie była sama decyzja o pozwoleniu na budowę stacji telefonii komórkowej, a wyłącznie decyzja rozstrzygająca o możliwości wznowienia tamtego postępowania o pozwoleniu na budowę. - komentuje sędzia Danuta Tryniszewska-Bytys z wydziału informacji sądowej NSA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?