To teren, na którym jeszcze parę lat temu stał budynek po starym przedszkolu. Dziś nie ma po nim śladu. Jest za to pusta posesja. To łakomy kąsek pod mieszkaniówkę. Posesja znajduje się w ścisłym centrum Białegostoku. Do Rynku Kościuszki jest stąd zaledwie kilka minut piechotą. Podobnie na Lipową. W pobliżu sklepy, kościoły, cerkiew i przystanki autobusowe. A do tego cisza. Posesja odsunięta jest od głównych ulic – alei Piłsudskiego i Lipowej. Mało tego, schowana jest za blokami stojącymi przy Malmeda i Nowym Świecie.
Mieszkaniówka w centrum. To prosty plan
Już w 2012 roku zaplanowano tu mieszkaniówkę wielorodzinną. Jednak jesienią 2023 roku poprzednia jeszcze rada miejska podjęła uchwałę, by plan zmodyfikować.
Monika Przestrzelska-Godlewska z departamentu urbanistyki i architektury mówi, że w studium dla Białegostoku obszar ten jest opisany jako teren centrum śródmiejskiego z możliwością lokowania tu usług i mieszkaniówki. Takie też są zapisy w planie z 2012 roku. I takie przeznaczenie pozostanie obecnie. Nie zmieni się wysokość nowej zabudowy – wciąż będzie to 16 metrów.
Co się zmieni? Przede wszystkim powierzchniowe zwiększenie możliwości zabudowania kwartału do 50 procent. Przedstawicielka deparamentu dodawała, że po sąsiedzku zabudowa sięga nawet 80 proc. Okazuje się, że podczas prowadzonych konsultacji nikt nie protestował.
Ale radnych opozycji wyjaśnienia nie przekonały. Henryk Dębowski (Prawo i Sprawiedliwość) chciał, by punkt zdjąć z porządku obrad. Tematem wcześniej nie zajmowała się bowiem komisja zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska. Przypomniał, że przed wakacjami w podobnie szybkim tempie uchwalono plan dla części osiedla Przydworcowego, gdzie mieszkańcy nie mogli wyrazić swojego zdania na temat planowanych zmian okolicy. Mówiąc o przykładzie z Piotrkowskiej, podnosił:
- To są dość stare bloki. Terenów zielonych tu brakuje. Nie chciałbym, żebyśmy każdą jedną działkę plombowali, żeby powstawały na nich bloki. Mieszkańcy chcą więcej zieleni – podnosił Dębowski.
Odpowiadała mu szefowa komisji zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska Agnieszka Zabrocka (Koalicja Obywatelska). Stwierdziła, że to prosty plan, w którym wszystko jest jasne i wyjaśnione.
Ostatecznie „za” byli radni Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050.
Kto zarobi na zmianach?
Plan skomentowali już aktywiści związani z facebookową grupą Zielony Białystok. Wyliczyli, kto zarabia na zmianie zapisów planistycznych.
- Usunięcie linii zabudowy i zwiększenie wskaźnika zabudowy z 30 do 50 proc. z ok. 915 mkw. do 1818 mkw., (...) zwiększa wartość inwestycji o około połowę. Uwzględniając wskaźniki urbanistyczne, stary plan dawał szacunkowo 3200 mkw. powierzchni użytkowej mieszkań, a nowy już ok. 6500 mkw. Czyli jakieś 3300 mkw. więcej – punktują.
I dalej: - A może chociaż ład przestrzenny skorzysta? Znowu pudło. Plan zakłada zabudowę do 16 m wysokości (cztery piętra) i dach płaski. O ile od strony ul. Piotrkowskiej jest to jak najbardziej w porządku, o tyle taka zabudowa w głąb terenu już nie, ponieważ sąsiednie budynki mają dwa piętra i dachy dwuspadowe. Czyli znowu coś zazgrzyta.
Aktywiści zauważają też, że obecnie teren nie jest zabudowany, jest więc w niemal 100 procentach terenem biologicznie czynnym. Plan przewiduje minimum 20 powierzchni biologicznie czynnej: - Ale jeśli uwzględnimy zabudowę na poziomie 50 proc., dojścia, dojazdy i wymagane miejsca parkingowe, raczej dużo więcej niż 20 nie zostanie – konkludują społecznicy.
Kandydat PiS na prezydenta. Decyzja coraz bliżej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?