Dostaliśmy o około 1,5 mln zł mniejszy kontrakt na leczenie w tym roku. Mamy ponad 20 mln zł długu. Musimy gdzieś szukać oszczędności - mówi Tomasz Goździkiewicz, dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy.
Z planów są niezadowolone związki zawodowe. Już zastanawiają się nad formą protestu w tej sprawie.
- U nas i tak brakuje specjalistów. Lekarze wciąż odchodzą z pracy, składają wypowiedzenia - mówi Marzanna Sołowiej, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w szpitalu psychiatrycznym. - Trzeba zamknąć nierentowne oddziały, a nie zwalniać ludzi.
Związkowcy chcą, by dyrekcja wypowiedziała umowy pracownikom, którzy już są na emeryturze.
- Zwalniać można w administracji, a tam wciąż zatrudnia się nowe osoby - twierdzi szefowa OZZL. - Jeszcze na oczy nie widzieliśmy obiecanych 100 zł podwyżki, którą mieliśmy dostać od stycznia. Od 10 lat słyszymy, że szpital nie ma pieniędzy.
Do ewentualnych zwolnień lub likwidacji premii może dojść w drugim półroczu.
- Będziemy wtedy renegocjować kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jeśli nie da się go zmienić na korzyść dla nas, będziemy musieli szukać oszczędności. Wtedy pomyślimy o zwolnieniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?