Będą kłótnie o S19. Jej trasa przez Podlasie nie wszystkim się podoba

- Cieszymy się, że ekspresowa dziewiętnastka przestała być drogą wirtualną, że znalazła się w rządowym programie budowy dróg krajowych. Ale chcemy, żeby przebudowa dotyczyła obecnego przebiegu dziewiętnastki - mówi Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.

Chodzi o trasę, która biegnie teraz z Białegostoku przez Czarną Białostocką, Sokółkę i Kuźnicę do granicy państwa. Jednak w 2009 roku rząd zmienił przebieg przyszłej ekspresówki. Poprowadził trasę przez Kuźnicę - Korycin - Knyszyn - Dobrzyniewo Duże - Choroszcz (Białystok Zachód).

- To dwa razy dłuższy przebieg dziewiętnastki niż obecnie. Kto będzie chciał nadrabiać tyle drogi? Samochody i tak będą przejeżdżać przez nasze gminy - uważa burmistrz Sokółki.

Zmiana trasy S19 związana jest z ochroną terenów cennych przyrodniczo - tak wynika z rządowych pism. Chodzi o ominięcie Puszczy Knyszyńskiej.

- Jeżeli nie wybudują nam trasy: naprzemiennie dwa pasy plus jeden oraz małych obwodnic miast będziemy protestować - zapowiada Ewa Kulikowska.

Nowy przebieg S19 nie podoba się też przedstawicielom PiS.

- To był wybieg, żeby dziewiętnastki nie budować. O przebiegu tej drogi trzeba rozmawiać - uważa poseł Krzysztof Jurgiel.

Poważne zmiany dotyczą też odcinka Białystok - Bielsk Podlaski. Stary przebieg m.in. przez Zabłudów nie zostanie wykorzystany. Ma powstać zupełnie nowa droga od Choroszczy do Proniewicz.

- Po gruntowanej analizie taki przebieg został wybrany jako najlepszy - zapewnia Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.

Konkretnych dat dotyczących tej inwestycji nie chce na razie podawać. Przypomina, że program budowy dróg krajowych na lata 2014-2023 to ciągle projekt, który czeka na akceptację. Zapewnia, że jeżeli będzie pewne finansowanie S19, to droga powstanie.

- Szczegółowy harmonogram podamy po przyjęciu programu przez radę ministrów - dodaje Rafał Malinowski.