- W przypadku, gdy nie zmienią się istotne okoliczności w sprawie w wyniku udziału stron, zostanie wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach stwierdzająca brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko – informuje Anna Kowalska, z biura komunikacji społecznej białostockiego magistratu.
Mieszkaniowa bitwa o Zawady
Od kilku miesięcy zamiary budowy bloków budzą wielkie emocje na Zawadach. Zarówno ich mieszkańcy, jaki i radni z komisji zagospodarowania przestrzennego podkreślali, że przyłączenie tej dzielnicy do Białegostoku w 2002 roku nie miało skutkować zmianą jej charakteru na wielkomiejską. A tak się stanie jeśli na osiedle zostanie wpuszczona mieszkaniówka wielorodzinna.
Dlatego powstała petycja z ponad 200 podpisami mieszkańców domów jednorodzinnych, która trafiła na biurko prezydenta. Mieszkańcy żądali w niej powstrzymania budowy bloków przy ul. Lodowej (działka w pobliżu skrzyżowania z ul. Skrzetuskiego). Inwestorem jest tu firma Yuniversal Podlaski, której przedstawiciele tłumaczyli na naszych łamach, że budowa bloków jest zgodna z (uchwalonym w 2006 roku, jeszcze za kadencji prezydenta Ryszarda Tura) planem miejscowy, a mieszkańcy na inwestycji nawet zyskają, bo Yuniversal Podlaski chociażby utwardzi ul. Oleńki.
Czytaj też: Białystok. Ponad 200 osób protestuje przeciw blokom na Zawadach. Chcą, by pozostały osiedlem domów jednorodzinnych [ZDJĘCIA];Białystok. Ponad 200 osób protestuje przeciw blokom na Zawadach. Chcą, by pozostały osiedlem domów jednorodzinnych [ZDJĘCIA][/a]
Prezydent: Liczę na SKOSKO po stronie dewelopera
Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie podzieliło argumentów prezydenta. Uznało, że instytucje specjalistyczne - Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku, Dyrektor Zarządu Zlewni w Białymstoku Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Białymstoku – wydały opinie, w których jednoznacznie stwierdziły, że dla wskazanego przedsięwzięcia nie istnieje konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Z kolei władze miasta oparły się na opracowaniu ,,Ekofizjografia Bialegostoku" opisując stosunki wodne na omawianym terenie i wskazując jedynie hipotetyczną możliwość naruszenia tych stosunków poprzez zakłócenie naturalnego spływu wód gruntowych.
- Powołanie się na ewentualne zdarzenia, niepotwierdzone konkretnymi dowodami nie jest wystarczające do wydania rozstrzygnięcia w sprawie – czytamy w ocenie SKO. Kolegium uznało też, że prezydent wydając postanowienie winien odnieść się do treści wydanych w sprawie opinii oraz szczegółowo wyjaśnić, z jakich przyczyn przyjmuje stanowisko odmienne niż organy opiniujące. Wyjaśnienia te winny znaleźć oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, nie mogą natomiast opierać się jedynie na domniemaniach organu co do wpływu inwestycji na środowisko.
Anna Kowalska mówi, że miasto jeszcze raz przeanalizowało sprawę zgodnie z zaleceniami SKO. I nie znalazło nowych argumentów.
- Wnioski z postanowienia prezydenta zostały sformułowane w oparciu o kartę informacyjną przedsięwzięcia, ekofizjografię oraz opinię geotechniczną i są w istocie przypuszczeniem oddziaływania. Brak wiedzy specjalistycznej organu zwłaszcza w zakresie trwałej zmiany stanu wody na gruncie nie pozwala na pewną ocenę oddziaływania przedsięwzięcia w oparciu o dokumenty wymagane na tym etapie postępowania administracyjnego – tłumaczy przedstawicielka magistratu.
Dlatego, jeśli w trwającym do 27 listopada postepowania nie pojawia się nowe okoliczności, prezydent wyda decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach bez potrzeby sporządzenia oceny na środowisko. To oznacza zielone światło do budowy bloków w tej części Zawad.
Mieszkańcy: Proporcje, które łamią zasady
Mieszkańcy twierdzą, że zostanie przez to naruszona zasada proporcjonalności, która oznacza zakaz nadmiernej w stosunku do chronionej wartości ingerencji w sferę praw i wolności jednostki.
- Ci, którzy kupowali tu działki i wydawali miliony na stawianie domów jednorodzinnych nie mieli pojęcia, że w ich sąsiedztwie mogą stanąć bloki – mówi na Czytelnik.
Agnieszka Błachowska z biura komunikacji społecznej magistratu, przypomina, że plan miejscowy dla Zawad uchwalony w 2006 r. był opracowywany od marca 2002 r. i cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców.
Liczba zgłoszonych uwag do projektu planu świadczy o tym, że mieszkańcy wiedzieli o sporządzaniu planu miejscowego, brali czynny udział w pracach, interesowali się treścią planu i znali ostateczny kształt planu. Mieszkańcy i Rada Osiedla składali liczne uwagi do projektu planu, ale żadna z nich nie dotyczyła spornego obecnie terenu – tłumaczy urzędniczka. - Wobec tego nie można twierdzić, że mieszkańcy, gdy kupowali działki i budowali budynki jednorodzinne, nie mieli świadomości, że plan na tym terenie dopuszcza też zabudowę szeregową czy wielorodzinną o niewielkich parametrach.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?