Lucyna Borowska pracuje na bazarze przy Kawaleryjskiej od 25 lat. – Kiedyś bez problemu mogłam zapłacić ZUS, utrzymać rodzinę. Teraz sytuacja się drastycznie zmieniła. W ciągu tygodnia prawie nie ma klientów. Jest pusto i bardzo ciężko. Zero obrotów, zero handlu. Więcej klientów przychodzi tylko w sobotę – opowiada Lucyna Borowska.
Kawaleryjska to jeden z największych bazarów w tej części Polski. Pracuje tu ok. dwóch tysięcy kupców. I praktycznie wszyscy odczuwają problemy z brakiem klientów, zwłaszcza tych z Białorusi.
Problemy zaczęły się kilka miesięcy temu. Od stycznia wizy zakupowe (krótkoterminowe, bez dodatkowych formalności) zastąpiły je wizy turystyczne. Obywatel Białorusi, by ją uzyskać musi przedstawić m.in. dokument potwierdzający rezerwację zakwaterowania w Polsce. Równocześnie niekorzystne decyzje podjął rząd w Mińsku. Od 1 stycznia obowiązują znacznie niższe limity zakupowe. Można przewieźć towary do limitu wagi 25 kg i wartości zakupów 500 euro.
Handel kwitł na bazarze. Tam wiecznie były tłumy
– Każdy narzeka. Klient kupi dwie bluzki, artykuły spożywcze i do domu. A wielu osobom nawet nie opłaca się do nas przyjeżdżać– dodaje pani Lucyna.
– Ten bazar obumiera, jak wiele bazarów przy wschodniej granicy z Białorusią. Ta staje się coraz bardzie zamurowana. Niestety wraz z tą fatalną decyzją polskiego rządu, bardzo złą decyzję podjęła też władza na Białorusi – uważa szef podlaskiej Platformy poseł Robert Tyszkiewicz.
Jego partia rozpoczęła już zbiórkę podpisów pod petycją do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o przywrócenie wiz zakupowych. W akcję włączył się kandydat KE do Europarlamentu Tomasz Frankowski.
Przy okazji nie zabrakło politycznych przytyków.
– Kiedy zobaczyłem tę konferencję zrobiło mi się przykro. Kupcy z Kawaleryjskiej oczekują na pomoc i to nie tylko jednej partii. Tam powinni stanąć przedstawiciele wszystkich ugrupowań: by wspólnie powiedzieć: ruch bezwizowy jest nam potrzebny. Przychodzenie do kupców z kandydatem i robienie tu kampanii wyborczej jest trochę nieeleganckie – uważa Wojciech Koronkiewicz przedstawiciel Wiosny, który na portalu społecznościowym, pokazał swoją korespondencję z osobą handlującą na Kawaleryjskiej także w sprawie petycji do MSZ.
Pozostaje pytanie, czy pisma do polskiego rządu cokolwiek zmienią, czy powrócą choćby wizy zakupowe? Wielkich nadziei nie ma.
– Według informacji MSZ nowe wizy to wymóg Unii Europejskiej. Trzeba było dostosować polskie przepisy do unijnych. Od kilku lat żądano tego typu zmiany. W tym roku ma być kontrola przestrzegania przepisów – podkreśla poseł PiS Dariusz Piontkowski.
Dodaje, że w sprawie problemów kupców o wiele większą rolę odgrywają przepisy białoruskie (limity kwotowe i wagowe) oraz sytuacja gospodarcza na Białorusi. To te czynniki, zdaniem posła, powodują, że coraz mniej Białorusinów przyjeżdża do nas na zakupy.
– Do tego brak małego ruchu granicznego. Polska strona kilka lat temu zaoferowała i nadal oferuje ruch bezwizowy. Niestety władze Białorusi nie chcą się zgodzić na to rozwiązanie – przypomina poseł Piontkowski.
To może ratunkiem dla Kawaleryjskiej staną się klienci z Białegostoku i okolic. Może ich większe zainteresowanie wzbudzą nowoczesne hale targowe, których budowę zapowiada miejska spółka Lech. Mają zostać otwarte w przyszłym roku.
– Chcemy, by w jednej hali dominował asortyment warzyw, owoców, produktów spożywczych, rolnych. Chcemy stworzyć taką giełdę spożywczo-rolną w południowej części Białegostoku. Tego brakuje w tej okolicy – podkreślał kilka tygodni temu Zbigniew Gołębiewski, przedstawiciel Lecha.
Konferencja na bazarze przy Kawaleryjskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?