Przeczytałem na Waszym portalu internetowym poranny.pl o wielkiej akcji policji w Starosielcach. Widziałem ją co osobiście, jak również tę całą bójkę przy ulicy Barszczańskiej. Ale chciałbym nawiązać do tematu posterunku straży miejskiej przy ul. Barszczańskiej 2.
Wcale nie rozumiem, dlaczego ten posterunek został otwarty i to z jakim rozmachem. Przecież sam prezydent przyjeżdżał, aby przeciąć wstęgę. To są jakieś jaja. Na otwarciu było widać tylu strażników miejskich, jak i policjantów. A teraz? Nie widać nikogo!
Raz na jakiś czas strażnicy miejscy zajadą na ten posterunek, ale jest to głównie w godzinach popołudniowych, kiedy można powiedzieć - na osiedlu jest w miarę spokojnie. A w nocy?
Gdy próbujesz się dodzwonić na ten posterunek, chcąc zgłosić jakąś bójkę bądź spożywanie alkoholu przez nieletnich, szanowny pan ze straży miejskiej twierdzi, że trzeba czekać na interwencję policji bądź straży, bo on wysyła jednostkę z miasta.
Więc ja się pytam: po co ten posterunek, skoro żadna jednostka, która mogła by wyjechać do interwencji nawet na tym posterunku przy Barszczańskiej nie stacjonuje.
Na osiedlu jak było niebezpiecznie, tak i jest dalej. Młodzi szaleją, spożywają alkohol i prowokują normalnych spokojnych ludzi do bójek albo tłuką się między sobą!
Jak myślicie państwo - kto brał udział we wczorajszej bójce? Same małolaty 14-17 lat. A bójka miała miejsce pomiędzy blokiem przy Barszczańskiej 2 (przy którym mieści się posterunek straży miejskiej) a Barczańską 4. To jest śmieszne.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
