Tylko kilkanaście minut trwała rozprawa Damiana D. W sądzie zeznawali biegli, który mieli ocenić, jak doszło do śmierci białostoczanina, którego oskarżony popchnął. Jednak ich opinia była niepełna.
Damian D. opowiada za ciężkie uszkodzenie ciała. Jego ofiara zmarła w szpitalu. W połowie września ubiegłego roku w jednym z pubów w Bielsku Podlaskim białostoczanin Jerzy K. bawił się ze znajomymi. Kiedy wszyscy już wyszli, wrócił do lokalu po parasolkę. Był mocno pijany.
Śmierć pijanego gościa
Damian D. pracował tam jako barman. Chciał odprowadzić pijanego gościa. Kiedy próbował wysiąść z windy, Jerzy K. zagrodził mu drogę. Damian mocno pchnął go wtedy na podłogę i wyszedł z pubu.
Z oceny biegłego nie wynika jednak, czy to wydarzenie było przyczyną śmierci. Sąd nakazał uzupełnienie opinii i odroczył rozprawę.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?