Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandyci awanturowali się w barze i skopali 43-latka

(dor)
Policjanci zatrzymali wszystkich bandytów
Policjanci zatrzymali wszystkich bandytów Archiwum KWP Białystok
Trzej bandyci najpierw nie zapłacili za swoje zamówienie w barze, następnie zażądali od właściciela lokalu pieniędzy za ochronę, a na końcu pobili przypadkowego przechodnia.

Wczoraj, tuż przed godz. 23, dyżurny białostockiej komendy został zaalarmowany o pobiciu, do którego doszło przed jednym ze sklepów nocnych w Czarnej Białostockiej. Na wskazane miejsce pojechali mundurowi z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego, którzy w rozmowie z pokrzywdzonym 43-latkiem szybko ustalili bliższe dane dotyczące trzech sprawców i ruszyli za nimi w pościg.

Policjanci najpierw zapukali do drzwi mieszkania jednego z napastników.

- 35-latek jakby nigdy nic otworzył mundurowym, którzy od razu zauważyli rany na dłoniach mężczyzny - relacjonuje przebieg interwencji oficer prasowy KMP Białystok. - Nie potrafił on logicznie wytłumaczyć ich pochodzenia. Był agresywny i odpychając funkcjonariuszy próbował zamknąć drzwi.

Policjanci obezwładnili i zatrzymali 35-latka. Następnie mundurowi ustalili, że najprawdopodobniej ci sami trzej mężczyźni tuż po godzinie 20, będąc klientami jednego z barów, złożyli zamówienie i nie zapłacili przed opuszczeniem lokalu, a następnie grozili jego właścicielowi i zażądali od niego pieniędzy za ochronę.

Dwóch pozostałych bandytów policjanci zauważyli chwilę później na jednej z ulic. Mężczyźni na widok radiowozu zaczęli uciekać i schowali się na klatce schodowej pobliskiego bloku. Po chwili zostali zatrzymani przez mundurowych.

- Okazało się, że cała trójka swoje rozboje rozpoczęła w jednym z barów w Czarnej Białostockiej, gdzie jedli i pili alkohol - kontynuuje policjant.

Wszyscy trzej byli znani z widzenia pracownicom lokalu.

- Gdy kelnerka poprosiła ich o uiszczenie 400 złotych za zamówienie, ci odmówili i wyszyli z lokalu - opowiada oficer prasowy. - Pracownice baru natychmiast powiadomiły 26-letniego właściciela, który dowiedziawszy się o całym zajściu postanowił na własną rękę odszukać mężczyzn.

Spotkał całą trójkę w pobliżu sklepu spożywczego.

- Gdy powiedział, by uregulowali rachunek, ci stali się agresywni - kontynuuje oficer prasowy. - Stwierdzili, że za nic nie będą płacić, a teraz to właśnie on ma im płacić za ochronę swojego lokalu. Jeśli się na to nie zgodzi, to go pobiją i spalą lokal.

Podczas rozmowy z 26-latkiem bandyci w pewnym momencie zaatakowali przypadkowego przechodnia. Cała trójka zaczęła z impetem bić 43-latka pięściami po twarzy, a gdy ten upadł napastnicy dalej kopali swoją ofiarę po całym ciele, po czym uciekli.

Wszyscy bandyci są mieszkańcami Czarnej Białostockiej i byli pijani. Badania ich trzeźwości wykazały od blisko 1,5 promila do prawie 2 promili alkoholu w organizmie. Wszyscy trzej już niejednokrotnie mieli konflikt z prawem. Za wczorajsze wyczyny będą odpowiadać przed sądem.

- Za pobicie grozi im do 3 lat więzienia, natomiast za wymuszenie rozbójnicze kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności - kończy policjant.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny