Bałachowcy w Puszczy Białowieskiej. Historia zamachu na generała.

Redakcja
Grób Józefa Bułak - Bałachowicza. Dziś niewielu o nim pamięta.
Grób Józefa Bułak - Bałachowicza. Dziś niewielu o nim pamięta.
Po wojnie polsko-bolszewickiej żołnierze armii generała Stanisława Bułak - Bałachowicza osiedlili się w Białowieży, Hajnówce i okolicach. Wśród nich i dowódca z zastępcą, jego bratem Józefem, zabitym wkrótce w zamachu.
Grób Józefa Bułak - Bałachowicza. Dziś niewielu o nim pamięta.

Grób Józefa Bułak - Bałachowicza. Dziś niewielu o nim pamięta.

Białoruska Ludowa Armia Ochotnicza jako wojsko sprzymierzone z Polską walczyła z sowietami i za zasługi w wojnie 1920 roku rząd polski nadał bałachowcom obywatelstwo polskie oraz prawo osiedlenia się w Polsce - w ten sposób w rejonie Puszczy Białowieskiej znalazło się ponad tysiąc osób.

Miał zginąć Stanisław?

Zdemobilizowani żołnierze znaleźli zatrudnienie w tartakach, na kolejkach leśnych, w terpentyniarniach czy smolarniach. Oficerowie zatrudniani byli w biurach tartacznych czy jako brakarze. W Białowieży osiadł także dowódca - gen. Stanisław Bułak - Bałachowicz wraz ze swoim zastępcą, młodszym bratem Józefem.

Józef awansowany po wojnie do stopnia generała, przez pewien czas zajmował się zakwaterowaniem i znajdowaniem zatrudnienia dla swoich żołnierzy, później odpowiadał za transport drewna z lasu do stacji kolejowej w Białowieży. Mieszkał wraz z żoną Zinaidą, synem Zdzisławem i córką Gabrielą w Białowieży na Tropince.

Pomimo tego, że bałachowcy byli obiektem ciągłych ataków i jak podaje Piotr Bajko, padali ofiarą częstych morderstw, śmierć do Józefa przyszła niespodziewanie.

Było to pewnej czerwcowej nocy 1923 roku. Nie jest do końca pewne czy Bułak - Bałachowicz wracał z Hajnówki do Białowieży (jak podaje Cabanowski i gazeta "Za swobodu" z 15 czerwca 1923 roku ) czy też odwrotnie jak wspomina jeden z mieszkańców Białowieży.

Według niego Józef Bałachowicz jechał do Hajnówki i to, można rzec przypadkowo, ponieważ drogę tę przebyć miał Stanisław, ale z powodu kłopotów z koniem musiał pozostać w Białowieży. Jako że sprawa była dość pilna zastąpił go Józef.

W towarzystwie trzech mężczyzn wyruszył furmanką w drogę, kiedy minęli Górę Batorego drogę zastąpiło im kilku mężczyzn, było około pierwszej w nocy. Jeden z nich zapytał o Bałachowicza i usłyszawszy odpowiedź Józefa - strzelił. Kula ugodziła generała prosto w głowę, zabijając na miejscu.

Bandyci otworzyli ogień

Inną wersję podaje gazeta relacjonująca w roku 1928 proces Bajki. Czytamy tam, że 11 czerwca Józef Bałachowicz rano w towarzystwie Peremykina i Wiszniakowa pojechał do banku w Hajnówce po pieniądze na wypłaty dla pracowników. Zabójcy zasadzili się na niego w Puszczy przy drodze, którą miał wracać.

"Na 40 kilometrze szosy Bielsk- Białowieża" ustawił się Aleksander Bartosiak i z latarką w ręku kontrolował przejeżdżające furmanki. Gdy nadjechał wóz z generałem Bałachowiczem, Bartosiak zapytał podróżnych o godzinę, a otrzymawszy odpowiedź krzyknął w stronę towarzyszy "pierwszy", dając znać w którym miejscu na wozie znajduje się ofiara.

Bałachowicz zorientował się, że to napad i zawołał " kto tam? Wychodzić na szosę!" jednak bandyci otworzyli ogień. Spłoszony koń pogalopował z nieżyjącym już Józefem i dopiero po kilkudziesięciu metrach wjechał wraz wozem do rowu. Tam zastała go policja. Była godzina 23.00.

Józef Bułak - Bałachowicz miał 29 lat. Ciało wystawione zostało w kaplicy katolickiej urządzonej w pałacu w Białowieży, a następnie odbył się pogrzeb. Generał Józef Bułak - Bałachowicz spoczął na cmentarzu w Białowieży, dziś jego grób jest zapomniany i tylko sporadycznie pojawiają się tam znicze i kwiaty.

Zabójca dostał dożywocie

W miejscu śmierci Józefa Bałachowicza przy drodze ustawiono krzyż. Mordercę złapano i osądzono w 1927 roku - był nim Aleksander Bajko (zwany Szumarskim), który działał na polecenie miejscowej komórki Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi.

W czasie przesłuchania wydał on swoich wspólników: Stanisława Arciszewskiego, Aleksandra Bartosiaka, Michała Leszczuka. Aleksander Bajko otrzymał karę śmierci, złagodzona na karę dożywocia, którą odbywał w Berezie Kartuskiej jako więzień kryminalny. Po zajęciu Polski przez sowietów w 1939 roku wyszedł na wolność jako prześladowany ze względów politycznych.

Ciekawostką jest fakt, że syn Józefa - Zdzisław był żołnierzem nowogródzkiej AK o pseudonimie "Zdrój". Zmarł od ran poniesionych w walce z Niemcami w 1944 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Widzę, że jakiś przygłup wykopał temat sprzed 1,5 roku i serwuje nam swoje tanie mądrosci.

On się z przygłupami takimi jak "ty" i twojego pokroju nie zadaje, więc nie osądzaj innych po swojej nacji.
G
Gość
Widzę, że jakiś przygłup wykopał temat sprzed 1,5 roku i serwuje nam swoje tanie mądrosci.
J
Jan
Widze że niektórzy za ponownym wcieleniem do białorusi opowiadaja się.Może by tak wyjechali sami?Co do języka,stwierdzonojuz dawno że to nie białoruski,lecz ukraiński!!
Jacy więc z was białorosini??
B
Bogusław Łabędzki
"...oddział Bałachowicza przejdzie na stronę polską jako "białoruski". Dla mnie, choć szwedzki - wzruszył ramionami Stanisław (Bałachowicz) - różnicy nie robi.
W Słancach uszykował oddział i wyjechał na koniu przed front: Ot co rebiata: wy teraz wszystkie będziecie Białorusy. Zrozumiane? Zrozumiane ba`tko! Jeden się tylko wymądrzył:
To tak jak było.
Co jak było durak?
Znaczy białe-Ruskie.
Nie biały Rosjanin bałwanie jeden a Białorus. Nie pojmujesz różnicy?
Nikak-niet!
Ech zaklęte pały ... mać waszą! Kto tu uczony? (...) Zbierz ludzi i roztłumaczysz wszystko dokumentnie, jaka różnica.
Tak-toc`no!
w porządku - idziemy przebijać się do Polski i dalej rąbać Bolszewików!"

cytat za "Lewa wolna" Józefa Mackieiwcza
B
Bogusław Łabędzki
CYTAT(Syberyjski Skowronek @ 29.11.2009, 21:29:10)
Po coz te nerwy Szanowny Panie....po pierwsze -nie wlepiłem tylko odpowiedziałem,po drugie - a coz Pan ma do Kołasa i Kupały? Po trzecie-hajnowszczyzna tylko administracyjnie jest Polska bo etnicznie juz nie i dziwie sie ze nazwy ulic nie sa w jezyku białoruskim...swiadczy to tylko o degrengoladzie lokalnych samorzadowców rzekomo reprezentujacych mniejszosc (a faktycznie jedynie partykularne interesy waskiej grupy znajomkow)
Coz Pan wie o moich ideach? Ukryta narodowa niechec w tym widze...a to zle -bo w takim miejscu jak nasze potrzeba madrosci i rozwagi a nie pieniacych sie z nienawisci lub siejacych narodowosciowy zamet "pseudopatriotów"...(zreszta po obu stronach)
Własciwie nie powinno byc zadnych stron...tylko MY hajnowianie....
Miłego wieczoru

Mimo wszystko woli Pan bronić swoich wartości anonimowo z za krzaka, Drogi Panie
Życzę miłego dnia
S
Syberyjski Skowronek
CYTAT(Bogusław Łabędzki @ 29.11.2009, 17:52:52)
Wie Pan Panie Syberyjski Skowronku. Kiedy mam ochotę powiedzieć, że Janka Kupała i Jakub Kołas to ludzie nie warci posiadania swoich ulic w Rzeczypospolitej to mówię to otwarcie. Natomiast Pan tak bardzo nie zna wartości swoich idei, że nie ma Pan odwagi nawet publicznie się do nich przyznać. Wlepił Pan ten wątek z jakiegoś powodu na te,mat związany z Bałachowiczami i denerwuje Pana, ze nie specjalnie jest nim zainteresowanie.
Pozdrawiam Pana i życzę... odwagi.

Po coz te nerwy Szanowny Panie....po pierwsze -nie wlepiłem tylko odpowiedziałem,po drugie - a coz Pan ma do Kołasa i Kupały? Po trzecie-hajnowszczyzna tylko administracyjnie jest Polska bo etnicznie juz nie i dziwie sie ze nazwy ulic nie sa w jezyku białoruskim...swiadczy to tylko o degrengoladzie lokalnych samorzadowców rzekomo reprezentujacych mniejszosc (a faktycznie jedynie partykularne interesy waskiej grupy znajomkow)
Coz Pan wie o moich ideach? Ukryta narodowa niechec w tym widze...a to zle -bo w takim miejscu jak nasze potrzeba madrosci i rozwagi a nie pieniacych sie z nienawisci lub siejacych narodowosciowy zamet "pseudopatriotów"...(zreszta po obu stronach)
Własciwie nie powinno byc zadnych stron...tylko MY hajnowianie....
Miłego wieczoru
B
Bogusław Łabędzki
Wie Pan Panie Syberyjski Skowronku. Kiedy mam ochotę powiedzieć, że Janka Kupała i Jakub Kołas to ludzie nie warci posiadania swoich ulic w Rzeczypospolitej to mówię to otwarcie. Natomiast Pan tak bardzo nie zna wartości swoich idei, że nie ma Pan odwagi nawet publicznie się do nich przyznać. Wlepił Pan ten wątek z jakiegoś powodu na te,mat związany z Bałachowiczami i denerwuje Pana, ze nie specjalnie jest nim zainteresowanie.
Pozdrawiam Pana i życzę... odwagi.
B
Bogusław Łabędzki
CYTAT(Gość @ 28.11.2009, 22:44:38)
Rozczaruję Pana. Nie czekałem.

To nie wiem po co Pan pisał informację skierowana do mnie Żebym jej nie przeczytał ? Hm....
G
Gość
CYTAT(Bogusław Łabędzki @ 28.11.2009, 20:41:59)
Jeżeli czeka Pan na potwierdzenie tego, że przeczytałem Pana wpis, to komunikuję, ze przeczytałem.


Rozczaruję Pana. Nie czekałem.
B
Bogusław Łabędzki
CYTAT(    @ 28.11.2009, 14:21:54)
Szanowny panie radny miałem nieprzyjemność poznać kilku pana kolegów, szych powiatowej Solidarności i napisałbym jak się wypowiadają o Białorusinach i prawosławnych, ale tego nie zrobię, bo mi wstyd nawet cytować coś takiego...


CYTAT(tj @ 28.11.2009, 16:01:27)
Uwaga ,,bardzo merytoryczna". Zapewniam że stać mnie na własne zdanie i nie jestem pracownikiem UM. Nadzieje /płonne/ które samorząd miasta pokładał w Dubiażynie doprowadziły do sytuacji którą mamy. Teraz przydałoby się trochę pragmatyzmu.

Jeżeli czeka Pan na potwierdzenie tego, że przeczytałem Pana wpis, to komunikuję, ze przeczytałem.
   
Szanowny panie radny miałem nieprzyjemność poznać kilku pana kolegów, szych powiatowej Solidarności i napisałbym jak się wypowiadają o Białorusinach i prawosławnych, ale tego nie zrobię, bo mi wstyd nawet cytować coś takiego...
B
Bogusław Łabędzki
CYTAT(kierowca ( kiedyś furman ) @ 28.11.2009, 10:23:31)
Porażająca cisza...Jak prawda usta zamyka, nieprawdaż. Ultraprawica musi wiedzieć, że nie da się pisać o historii wyrywkowo. Bo zawsze może ktoś zarzucić, że bandytami nie byli tylko Białorusini, tylko Polacy czy tylko Żydzi. Bandytami byli poszczególne osoby, a nie narody. Ten bezkrytyczny i jednostronny pogląd niektórych miejscowych osób z zacięciem historycznym w tym względzie jest wręcz porażający - nikomu nic złego się nie działo, tylko działaczom podziema niepodległościowego ! A winni temu byli komuniści wespół ze służalczymu Białorusinami. Nie było mordu na furmanach, nie było pacyfikacji prawosławnych wiosek, nie było wymuszeń na prostych wiejskich ludziach przez pseudopartyzantów. Było to, tak samo jak był mord na Ince czy Julku. Dlaczego osoby z tak wielką wiedzą historyczną ( do moich szanownych przedmówców ) nie wspomną nigdy o tym chociażby słowem ? Uprawianie wybiórczej historii dyskwalifikuje.

Szanowny Panie!
Postrzeganie stosunków polsko-białoruskich tylko przez pryzmat historii tzw. "furmanów" jest właśnie wybiórczym traktowaniem historii. Sprowadzanie wszystkiego co zdarzyło się na granicy dwóch kultur do jednego wydarzenia jest właśnie takim podejściem, które zarzuca Pan innym.
Po drugie, oczekiwanie, że ktoś podejmie dyskusję w temacie poświęconym Bałachowiczom na temat zupełnie z tym nie związany jest z zasady błędne. Nie ma więc co się tutaj doszukiwać teorii spiskowej
Po trzecie wreszcie wywołany przez Pana przykład "Julka" dowodzi, że identyczny hołd oddajemy również pominiętemu przez Pana, leżącemu obok, Białorusinowi wyznania prawosławnego, żołnierzowi 1 szwadronu 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej, "Jastrzębiowi"- dowódcy drużyny białoruskiej w tym szwadronie.
Pozdrawiam
B
Bogusław Łabędzki
Formacja wojskowa to ogólne określenie używane w stosunku do sił zbrojnych , jako altenatywa nazwa oddziałów lub gdy nazwa nie kojarzy się z wojskiem.

"Jeśli niezbyt poprawną polszczyzną wysłowię się, proszę mi to darować. Matki bowiem nasze, tam na dalekich kresach najpierw uczyły nas Polskę kochać, a potem już prawidłowo po polsku mówić. Dla mnie i mnie podobnych elementarzem był od dziecka Sienkiewicz. Bohaterowie Sienkiewicza byli dla nas wzorem. Naśladując czyny Skrzetuskich, Wołodyjowskich i Kmiciców niejedno zwycięstwo odnieśliśmy na wojnie i nieraz wychodziliśmy cało z opresji, z których wyjścia zdawało się, że już nie było"(z wystąpienia generała do obrońców Lwowa-listopad 1928 r).

Pozdrawiam
k
kacap
CYTAT(INCVISITION @ 24.11.2009, 19:39:37)
Bałachowcy nie byli lubiani , zajmowali najlepiej płatne stanowiska poza tym byli łamistrajkami. Podczas okupacji współpracowali z Niemcami.

Dziadźku! Nie piździcie!
   
CYTAT(INCVISITION @ 24.11.2009, 19:39:37)
Bałachowcy (...)Podczas okupacji współpracowali z Niemcami.


A najbardziej pewnie ten zastrzelony w 1923...
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie