Bacieczki: Nowa cerkiew u zbiegu ul. Kołłątaja i Herberta

Z projektu wynika, że świątynia będzie dość smukła. Ciekawie wyglądają wkomponowane w ściany ikony oraz dolna część kamiennej elewacji, która przypomina wręcz warowny zamek. Największe wrażenie robią jednak miedziane kopuły - zarówno na parterze, jak i ta wieńcząca budynek.

- Kopuły nawiązują do greckiej architektury sakralnej. Nie jest to jeszcze ostateczny projekt do realizacji, więc ich forma może się nieco zmienić - mówi Jan Kabac, szef pracowni projektowej Arkon, który jest autorem projektu cerkwi.

Świątynia ma stanąć niedaleko skrzyżowania ul. Kołłątaja i Herberta na Bacieczkach.

- Po przyjęciu projektu będziemy się starać o pozwolenie na budowę. Trudno przewidzieć, jak długo będzie trwała budowa. Obecnie kończymy stawianie domu parafialnego. Inwestycja zaczęła się jesienią zeszłego roku. Liczymy, że zdążymy z końcem prac przed zimą - mówi ks. prot. Marek Wawreniuk, proboszcz prawosławnej parafii pw. św. Ap. Jana Teologa.
Na razie wierni modlą się w tymczasowej cerkwi, która na Bacieczki trafiła w 2007 roku. Wcześniej stała przy ul. Pułaskiego i była użytkowana przez wiernych parafii prawosławnej pw. św. Jerzego.

- Można powiedzieć, że to taka cerkiew przechodnia. Powstała po II wojnie światowej. Najpierw stała w Hajnówce. Później, po spaleniu się tamtejszej świątyni, trafiła do wsi Czyże. Dopiero po latach jej losy związały się z Białymstokiem - wspomina ks. Wawreniuk.

Dodaje, że na razie nie wiadomo co się stanie z cerkwią o tak bogatej historii, gdy na Bacieczkach powstanie nowa świątynia.

- Jeszcze o tym nie myśleliśmy, bo przez następnych kilka lat będzie jeszcze przez nas użytkowana - podkreśla proboszcz.

Nowa świątynia na Bacieczkach ma mieć do 27 metrów wysokości. Jej gabaryty mają być podobne do tych, które ma sobór św. Mikołaja.