Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Białystok. Teraz powinno być łatwiej

Tomasz Dworzańczyk
Dominika Sieradzan (w górze) nie zawiodła i w decydującym meczu została MVP spotkania
Dominika Sieradzan (w górze) nie zawiodła i w decydującym meczu została MVP spotkania Anatol Chomicz
Wykonałyśmy siedmiomilowy krok w kierunku utrzymania się w PlusLidze Kobiet i przed rywalizacją z pierwszoligowcem przewaga psychologiczna będzie po naszej stronie - uważa Dominika Sieradzan, zawodniczka AZS Białystok.

Akademiczki dopiero po siedmiu spotkaniach rozstrzygnęły na swoją korzyść batalię w play-out ze Stalą Mielec. Mecze z zespołem z Podkarpacia przejdą do historii, bowiem nasza drużyna odwróciła losy rywalizacji od stanu 1:3 do 4:3.

- Jesteśmy bardzo zmęczone. Wszystkie potyczki kosztowały nas naprawdę sporo zdrowia i teraz trzeba odpocząć - dodaje Sieradzan.

Białostocki zespół dostał wolne do czwartku. Dopiero wtedy siatkarki wrócą do treningów i będą przygotowywać się pod kątem ostatecznych baraży, tym razem z wicemistrzem I ligi. Na zapleczu PlusLigi Kobiet trwają na razie półfinały play-off. W nich najbliżej gry w finale jest Legionovia Legionowo, która w rywalizacji z AZS UE Kraków prowadzi już 2:0 i potrzebuje tylko jednego zwycięstwa. W innej parze - Murowana Goślina remisuje 1:1 z Chemikiem Police.

- Obojętnie z kim zagramy, to wcale nie muszą być łatwe potyczki. Przed sezonem miałyśmy okazję zmierzyć się z pierwszoligowcami w sparingach i wiemy, że są to solidne zespoły i trzeba będzie włożyć w te mecze trochę wysiłku - przestrzega Sieradzan.

Mielec walczył do końca

Przewagą akademiczek będzie jednak to, że w odróżnieniu do kolejnego rywala, nasz zespół będzie mógł solidnie przygotować się pod kątem przeciwnika. To było właśnie sporym atutem mieleckiej Stali, która już kilka tygodni przed zakończeniem fazy zasadniczej mogła szykować formę na play-out. Z kolei białostoczanki niemal do ostatniej kolejki walczyły o ósemkę i trochę trwało, zanim zespół wrócił na właściwe tory i w efekcie rzutem na taśmę, bo dopiero w tie-breaku decydującego meczu wyeliminował Stal.

- Nie ukrywam, że zespół z Mielca był przewaleczny i w meczach z nim straciłyśmy sporo energii - przyznaje Sieradzan. - Osobiście dawno nie grałam dzień po dniu i zmęczenie już mocno daje się we znaki - dodaje.

Czasu na regenerację będzie jednak sporo, bo zwycięzcę rywalizacji w I lidze poznamy za około miesiąc. Prawdopodobnie dopiero pod koniec kwietnia akademiczki rozpoczną baraże, które tym razem rozgrywane będą do trzech wygranych. Tym razem to białostocki zespół wystąpi w roli gospodarza w dwóch pierwszych spotkaniach.

- Raczej skłaniamy się ku przygotowaniom na własnych obiektach. Zgrupowanie gdzieś na drugim końcu Polski wcale nie musi przynieść efektów, tym bardziej, że i tak pierwsze spotkania zagramy w swojej sali. Moim zdaniem, trzeba wykorzystać do maksimum ten atut i u nas zorganizować jakiś sparing - przekonuje Aleksander Puchalski, prezes klubu. - Ale zanim zapadną decyzje, porozmawiam jeszcze we wtorek z trenerem Czesławem Tobolskim, bo chcę poznać jego punkt widzenia na ten temat - zaznacza.

Kibice spisali się na medal

Przy okazji meczów ze Stalą na słowa uznania zasłużyli białostoccy kibice. Nie tylko znakomicie dopingowali nasz zespół, ale też nie żałowali pieniędzy, na leczenie byłej zawodniczki AZS - Katarzyny Możdżeń. Przez dwa dni udało się zebrać ponad cztery tys. zł.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny