Wszyscy spisali nas na straty i to nie jest miłe. Ale łatwo się nie podamy i zrobimy wszystko, by wypaś jak najlepiej - zapowiada środkowa akademiczek Anna Łozowska.
Mimo wielu przeciwności akademiczki zrobiły wszystko, by jak najlepiej przygotować się do batalii o utrzymanie się w elicie.
- Dziewczyny trenowały sumiennie i są w dobrej dyspozycji fizycznej. Mam nadzieję, że psychicznie też zniosą presję i pokażą to, co umieją - mówi trener naszego zespołu Jacek Malczewski.
Przed ostatnim aktem dramatu, jakim jest obecny sezon trudno optymizm. Przed młodą ekipą i je szkoleniowcem piętrzą się kłopoty. Organizacyjnie białostocki klub jest kilka lat świetlnych za resztą Orlen Ligi. Po odejściu prezesa Cezarego Wysockiego nie ma prezesa i widoków na lepszą przyszłość.
Mają własne ścieżki
Jeszcze gorzej jest pod względem kadrowym. Do końca nie wiadomo, czy do gry zdolne będą nieustannie się na coś uskarżające Trynidadki Rheeza Grant i Krystle Esdelle.
- One chodzą własnymi ścieżkami i tak naprawdę nie mogę zagwarantować, że w sobotę zagrają. Mam tylko taką nadzieję - informuje z nutką rezygnacji Malczewski.
Dobrze, że przynajmniej Polki są zdrowe i zmobilizowane.
- Atmosfera w drużynie jest naprawdę dobra. Rozmawiamy ze sobą i jestem przekonana, że każda z nas da z siebie wszystko. To przecież najważniejsze spotkania w sezonie - zapowiada Łozowska. - Nie mogę obiecać, że zwyciężymy, ale zrobimy wszystko, by napsuć krwi Legionovii - dodaje.
Przy szczupłym, dziewięcioosobowym składzie, akademiczek nie stać na pomyłki. Praktycznie żadna z siatkarek nie może mieć słabszego dnia, bo nie ma możliwości dania szansy innej zawodniczce.
- W składzie z pierwszej części sezonu wszystko byłoby możliwe. Teraz wcale się nie dziwię, że wszyscy stawiają na zespół z Legionowa. Za to my nie mam y nic do stracenia, a wiele do zyskania. Przeciwstawimy rywalkom ambicję i wolę walki. Zobaczymy, czy to wystarczy - mówi Malczewski.
Nie lekceważą gospodyń
Beniaminek z Legionowa dał pokaz siły, remisując dwukrotnie po 2:2 w sparingach z mocnym Atomem Treflem Sopot i ogrywając 3:1 Budowlanych Łódź.
- Mimo to nie lekceważymy dziewczyn z Białegostoku. Mecz meczowi nie jest równy, a to były tylko sparingi uważa przyjmując z Legionowa Ilona Gierak. - Najważniejsza sprawą dla nas będzie przyjęcie. Jeśli ten element będzie dobrze funkcjonować, to jest duża szansa na zwycięstwo - dorzuca.
Po zakończeniu sezon regularnego w Legionovii doszło do małego trzęsienia ziemi, bo pracę stracił trener Wojciech Lalek, którego zastąpiła Jolanta Studzienna, ale raczej nie będzie to handicapem dla akademiczek, bo rywalki po tej zmianie wcale nie prezentują się gorzej.
Rywalizacja w play-out toczy się do czterech zwycięstw. Jutrzejsza potyczka rozpocznie się o godz. 18, w hali SP 50 przy ul. Pułaskiego 96. Kibice AZS serdecznie zapraszają wszystkich do gorącego dopingu, który białostoczankom się z pewnością przyda.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?