Wygląda na to, że obie ekipy zrobią wszystko, by odnieść zwycięstwo. A że mecze AZS z wrocławiankami są zazwyczaj zacięte i często kończą się tie-breakami, to kibice, którzy przyjdą w piątek, o godz. 15 do hali SP 50 przy ul. Pułaskiego, mogą liczyć na spore emocje.
Akademiczki są rozżalone nietypowym terminem spotkania, bo znacznie skróci im to przerwę świąteczną.
- Każda z nas chciałaby spędzić jak najwięcej czasu z najbliższymi, bo to przecież bardzo rodzinne święta. Z tego powodu data 23 grudnia to termin bardzo niefortunny - zauważa Sieradzan. - Ale jesteśmy profesjonalistkami i na pewno nie będzie mowy o żadnym odpuszczaniu. Wyjdziemy na parkiet skoncentrowane i zrobimy wszystko, by wyeliminować Gwardię - dodaje.
Podobne nastawienie panuje też wśród wrocławianek. Obu zespołom zależy, by zatrzeć złe wrażenie po ostatnich, zakończonych porażkami występach. AZS przegrał 1:3 w Bielsku Białej z Aluprofem i spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Niewiele lepsze humory są wśród gwardzistek, które są w PlusLidze Kobiet przedostatnie.
- Przydałoby się trochę uśmiechu przed świętami, ale wiem, że rywalkom też zależy na wygranej. Nie patrzymy na to, jaki skład wystawi Gwardia, musimy skupić się na własnej grze, by wypadła ona jak najlepiej - kończy Sieradzan.
Wrocławianki przyjadą w nadziej wzięcia rewanżu za mecz ligowy, przegrany niedawno w Białymstoku po dramatycznej końcówce 2:3.
Jeśli akademiczkom uda się przejść Gwardię, to w kolejnej rundzie pucharowej rywalizacji do Białegostoku przyjedzie mistrz kraju - Muszynianka Muszyna.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
