Awaria w BKM. Karta miejska nie działa przez wadliwe oprogramowanie

Karta została odrzucona! Błąd Karty! - takie komunikaty pojawiają się na wyświetlaczu kasownika po przyłożeniu do niego nowo załadowanego biletu trzymiesięcznego.

Problemy z kasowaniem zaczęły się już w weekend.

- Przyłożyłem kartę do czytnika i usłyszałem odmowny dźwięk. Na ekranie wyświetlił się komunikat, że moja karta jest pusta - pisze nasz Czytelnik. - Koleżanka podpowiedziała mi, że może źle przykładam bilet lub jest to błąd w jednym autobusie. Już miałem szukać paragonu z punktu, w którym doładowałem kartę miejską i wyjaśniać to w BKM przy Składowej.

W poniedziałek i wtorek Białostocka Komunikacja Miejska otrzymała wiele podobnych sygnałów.

- Powstał błąd programowy, który powinien zostać naprawiony w ciągu dwóch dni - mówi Bogusław Prokop, dyrektor Zarządu Białostockiej Komunikacji Miejskiej. - W piątek wieczorem firma rozesłała do naszych kasowników w autobusach oprogramowanie, które miało wzbogacić poprzednie o dodatkowe funkcje. Ale okazało się, że wykupione bilety trzymiesięczne są odrzucane przez kasownik. Rozpoczęto już rozsyłanie nowego oprogramowania do autokomputerów i kasowników w autobusach.

Pasażerowie powinni przyzwyczajać się do korzystania z karty miejskiej, ponieważ papierowe bilety okresowe są wycofywane z obiegu. W poniedziałek sprzedano ostatnie o łącznej wartości około 200 tysięcy złotych.

- Pod koniec roku system ma działać bez żadnych zastrzeżeń, ale do tego czasu nie wiem, czy nie będziemy mieć jeszcze jakichś niespodzianek - mówi Bogusław Prokop. - Gdyby budowlańcy tak budowali domy, jak informatycy piszą programy, nie byłoby gdzie mieszkać.

Prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej dodaje, że pasażerowie powinni uzbroić się w cierpliwość. Szczególnie w czasie nadchodzącej zimy, która może mieć wpływ na system.

- Elektronika różnie reaguje na silne mrozy występujące we wschodniej części Polski - mówi Dariusz Ciszewski, prezes KPKM. - A kontrolerzy powinni uwzględniać usprawiedliwienia pasażerów, którzy udowodnią, że kasownik nie działa. Nikomu przecież nie zależy na przysparzaniu zbędnych stresów.Technologia idzie do przodu w całej Polsce, a my powinniśmy za nią nadążyć.

Bogusław Prokop dodaje, że takie miasta jak Częstochowa, Elbląg, Wejherowo, Mielec, czy Rybnik wprowadziły już zaawansowane rozwiązania związane z biletem elektronicznym. Choć dla pasażerów e-karta może wydawać się niepotrzebna, dla BKM przynosi szereg korzyści i po pewnym okresie dostarcza wielu potrzebnych danych, których nie można uzyskać w inny sposób.

- W 2007 roku próbowaliśmy przeprowadzić przetarg na firmę, która przebadałaby kompleksowo komunikację miejską - mówi Bogusław Prokop. - Kiedy firma dowiedziała się, jak szczegółowych danych musiałaby dostarczyć, zrezygnowała z podpisania umowy. Karta miejska pozwala nam uzyskać wszelkie potrzebne informacje.