Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o zadatek. Fryzjerka wzięła pieniądze bez strzyżenia

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Fryzjerka pokwitowała zadatek
Fryzjerka pokwitowała zadatek
Pani Henryka umówiła się na wizytę do fryzjerki. Zapłaciła 100 zł zadatku. Klientka jednak w wyznaczonym dniu przyjść nie mogła, bo musiała jechać do chorej matki. Poinformowała o tym fryzjerkę tydzień wcześniej. Ta wyznaczając następny termin ścięcia włosów, powiedziała, że 100 złotych przepada. - Zadatek powinien zostać zwrócony - mówi mecenas Agnieszka Zemke-Górecka.
Awantura o zadatek. Fryzjerka wzięła pieniądze bez strzyżenia

Kiedy umawiałam się na termin, fryzjerka kazała mi zapłacić 100 zł zadatku. Gdyby poinformowała mnie, że pieniądze przepadną jeśli nie z mojej winy nie przyjdę w wyznaczony dzień, poszukałabym sobie innego salonu - mówi Henryka Zgiet.

Tak się stało, że nie mogła przyjść.

- Moja mama ciężko zachorowała. Musiałam do niej jechać. Przyszłam więc do salonu fryzjerskiego i opowiedziałam o całej sytuacji. Było to tydzień przed umówionym terminem - twierdzi nasza Czytelniczka.

Według jej relacji, właścicielka salonu powiedziała, by klientka przyszła, kiedy zakończy się remont.

- Zrobiłam jak mi kazała. Lokal był już wyremontowany, a my umawiałyśmy się na następny termin. Dopiero wtedy dowiedziałam się, że moje pieniądze przepadły. Fryzjerka powiedziała, że skoro nie przyszłam za pierwszym razem, nie może wliczyć tych stu złotych w poczet przyszłej usługi. Zdenerwowałam się i wyszłam. Było to w Salonie Fryzjerskim "Edyta" przy ul. Zielonogórskiej 2. Umawiałam się z właścicielką Edytą Tworkowską - tłumaczy Henryka Zgiet.

Edyta Tworkowska zarzeka się, że informowała klientkę o tym, że zadatek przepadnie, jeśli termin nie zostanie dotrzymany.

- Zresztą, to się rozumie samo przez się - twierdzi.

Tłumaczy, że klientki rezerwują terminy z dużym wyprzedzeniem. Nie była więc w stanie umówić nikogo na dzień, kiedy miała do niej przyjść nasza Czytelniczka.

- Najbliższe wolne terminy wyznaczam aż na grudzień. Mam grono stałych klientek, które przychodzą np. co miesiąc. Nie mogę zadzwonić do kogoś i poprosić, by ta osoba przyszła za tydzień, kiedy jej strzyżenie zaplanowane jest dopiero za miesiąc - tłumaczy fryzjerka.

Mówi, że przez naszą Czytelniczkę straciła 300 zł - tyle miała kosztować usługa (oprócz podcięcia włosów, zrobienie trwałej i farbowanie). - Potrwałoby to od czterech do ośmiu godzin. Skoro klientka nie przyszła, straciłam cały dzień pracy - tłumaczy Edyta Tworkowska.
Na koniec dodaje, że jednym z powodów zabrania zadatku było też to, że Henryka Zgiet była u niej jakieś dwa lata temu i nie przyszła w wyznaczonym terminie.

- To nieprawda. Korzystałam z jej usług pięć lat temu. Zachowałam termin - twierdzi nasza Czytelniczka.

Mecenas Agnieszka Zemke-Górecka uważa, że zadatek powinien zostać zwrócony.

- Ponieważ strony wspólnie uzgodniły, że termin będzie przesunięty. Pieniądze mogłyby zostać zatrzymane tylko wtedy, gdy klientka nie przyszłaby na umówioną wizytę albo nie byłoby zgody fryzjera na zmianę terminu - twierdzi prawniczka.

Jarosław Brzozowski, miejski rzecznik praw konsumenta twierdzi z kolei, że trudno stwierdzić czy wolą stron było zapłacenie zadatku, czy zaliczki. Ato jest kluczowe.

- W tym pierwszym przypadku pieniądze powinny być zwrócone, jeśli niestawienie się klientki nastąpiło nie z jej winy. Jeśli opłatę taktować jako zaliczkę, pieniądze również powinny być zwrócone, tyle że fryzjerka może żądać od klientki odszkodowania za straty, jakie poniosła - tłumaczy.

Henryka Zgiet mówi, że o taką sumę nie zamierza się z fryzjerką sądzić.

- Przestrzegam jednak innych, by uważać kiedy ktoś żąda od nas zapłaty zadatku - twierdzi nasza Czytelniczka.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny