Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o stojaki na rowery przed Akcent ZOO. Rowerowy Białystok przeciw wyrwikółkom. Wiceprezydent: Stojak kosztuje 400, a nie 180 zł

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Władze podają, że taki pojedynczy stojak to koszt rzędu 400 zł. Plus 50 zł za montaż.
Władze podają, że taki pojedynczy stojak to koszt rzędu 400 zł. Plus 50 zł za montaż. Tomasz Mikulicz
Radny PiS zaproponował, żeby miasto ustawiło obok zoo stojak na rowery i... wywołał burzę. Władze miasta komentują, że stojak nie kosztuje wcale - jak podaje radny - 180 zł. Rowerowy Białystok przestrzega przed kupnem "wyrwikółek". A szef gabinetu marszałka deklaruje, że na kupno stojaka przekaże - należny mu - zwrot kosztów ustanowienia obrońcy w procesie, który wygrał ze strażą miejską.

Miasto nie może kupić stojaka na rowery na wolnym rynku. Musimy opierać się o prawo zamówień publicznych

- mówi wiceprezydent Przemysław Tuchliński.

To jego reakcja na nasz środowy (7 października) artykuł o radnym PiS Henryku Dębowskim, który prosi władze o postawienie obok wejścia do zoo stojaków na rowery. Władze podziękowały co prawda radnemu za zgłoszenie problemu, ale stwierdziły, że "inwestycja będzie możliwa do zrealizowania po wskazaniu źródła jej sfinansowania". Taka odpowiedź z jednej strony oburzyła, a z drugiej rozśmieszyła radnego. - Chodzi przecież o 180 zł! - mówił na naszych łamach.

Czytaj też: Radny PiS chce, żeby władze postawiły obok zoo stojaki na rowery. Władze pytają, skąd wziąć pieniądze w budżecie. A chodzi o 180 zł

Wysyłał też nam ofertę jednego ze sklepów, w którym stojak na pięć rowerów kosztuje 179 zł. Henryk Dębowski proponuję, by pieniądze te pozyskać z departamentu prezydenta miasta, a dokładnie z podróży zagranicznych prezydenta.

- W czasie epidemii raczej nie wykorzysta tych funduszy - mówił na naszych łamach.

Czytaj też: Rowerowy Białystok: Zielone światło w tym samym momencie dla wszystkich. Władza obiecuje się zastanowić

Wiceprezydent Przemysław Tuchliński podkreśla jednak, że miasto ma podpisaną kompleksową umowę z zewnętrzną firmą na montaż, wymianę i konserwację stojaków, które zlokalizowane są na terenie całego miasta.

- Z tejże umowy wynika, że stojak na dwa rowery to - nie licząc kosztu utwardzenia terenu - koszt rzędu 400 zł plus 50 zł za montaż. W jednym punkcie stawiamy zazwyczaj cztery takie stojaki. Czyli wychodzi za osiem miejsc - 1800, a nie 180 zł. Oczywiście mówimy o stojakach barierkowych, a nie tańszych, ale bardziej zawodnych "wyrwikółkach". Nie możemy teraz ogłosić przetargu na zakup czterech stojaków, bo zostałoby to potraktowane jako bezprawne dzielenie zamówienia i naruszenie wspomnianej kompleksowej umowy, która podpisana jest na dwa lata - mówi.

Czytaj też: Adam Zdanowicz i jego rowery. Sprawdź, jakie gwiazdy jeżdżą jego jednośladami [ZDJĘCIA]

Piotr Tarasiuk ze Stowarzyszenia Rowerowy Białystok komentuje, że nie znalazł w internecie stojaka barierkowego za 180 zł.

- Znalazłem natomiast oferty znienawidzonych przez użytkowników stojaków typu "wyrwikółko". Szczęśliwie udało nam się przed laty przekonać władze miasta do rezygnacji z "wyrwikółek" i stosowania jedynie stojaków barierkowych - mówi.

Wyjaśnia, że w przypadku stojaka barierkowego rower przyczepia się za ramę do barierki, a nie za koło - do pręta.

- W tym ostatnim przypadku wystarczy, że ktoś trąci rower, a koło jest już scentrowane. Poza tym, żeby odpiąć rower trzeba się schylić do samej ziemi, co jest problematyczne dla osób ze schorzeniem kręgosłupa. Rower przyczepiony za koło o wiele łatwiej jest też ukraść niż rower przyczepiony za ramę - komentuje Piotr Tarasiuk.

Jeśli chodzi o potrzebę stawiania stojaków przy zoo, mówi że stowarzyszenie nie miało do tej pory takich próśb ze strony mieszkańców.

- Choć rzeczywiście przydałby się tam stojak. Z drugiej strony, naszym zdaniem, w Białymstoku nie jest źle jeśli chodzi o stojaki. Miasto sukcesywnie je ustawia. Jedyne uwagi jakie mamy, to uwagi skierowane do niektórych galerii handlowych, które niestety nadal stosują nieraz "wyrwikółka" - podkreśla Piotr Tarasiuk.

Czytaj też: Białystok. Wątpliwości wokół Pikniku Rodzinnego. Dyrektor gabinetu marszałka uniewinniony

Gdy pytamy wiceprezydenta, czy miasto ustawi obok zoo stojaki, twierdzi że w budżecie nie ma na to pieniędzy. - Stąd też prosiliśmy radnego o wskazanie źródeł finansowania. Złośliwość radnego o szukaniu oszczędności w wyjazdach służbowych prezydenta pozostawiam bez komentarza - mówi.

Nie zamierza też komentować wpisu Roberta Jabłońskiego (to szef gabinetu marszałka województwa, który wygrał ostatnio w sądzie ze strażą miejską w związku z Marszem Równości - przyp. red.), który stwierdził na portalu społecznościowym, że przekaże na rzecz kupna stojaków należny mu zwrot kosztów ustanowienia obrońcy.

- Trudno komentować twitterowy wpis, który nie przystoi urzędnikowi - podkreśla wiceprezydent.

Czytaj też: Park Planty. Dzieci bawią się wśród sterczących rur. Radny prosi miasto o interwencję. Miasto odpowiada, że tak jest co roku

Sam radny Henryk Dębowski, komentując burzę jaką wywołał, zastanawia się czy stojaki na rowery stanowią dla budżetu miasta aż tak duży wydatek?

- Jest tyłu producentów, że na pewno można kupić dobry stojak za rozsądne pieniądze. Ja przedstawiłem przykładową propozycję - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny