Sytuacja jest kuriozalna. Od najważniejszej strony budynku - czyli od tej widocznej z ulicy - pozostawiono taki kształt okien jaki został wprowadzony w czasach PRL, a od pozostałych stron przywracane są pierwotne kształty. Nawet wybijane są całe zamurowane dotąd okna - mówi Michał Matyskiel, burmistrz Suchowoli.
Chodzi o budynek XIX-wiecznej bożnicy żydowskiej, który od początku XXI wieku stał pusty. Przez lata funkcjonowała tu sala gimnastyczna zespołu szkół, w którym burmistrz najpierw był nauczycielem, a potem dyrektorem. - W tym budynku maturę pisał chociażby ks. Jerzy Popiełuszko - podkreśla.
Czytaj też: Podczas remontu bożnicy w Suchowoli odkryto nieznane wcześniej elementy architektury
Budynek należy do starostwa powiatowego, które rozpoczęło właśnie generalny remont, po to by - z pomocą pieniędzy unijnych - jesienią powstało tu centrum integracji społecznej. Jako że budynek figuruje w ewidencji zabytków, inwestycja w 2016 roku została uzgodniona z ówczesnym wojewódzkim konserwatorem Andrzejem Nowakowskim. Po zbiciu tynków okazało się, że na wewnętrznych ścianach widać zarysy pierwotnych kształtów okien. Były łukowe, a nie jak obecnie prostokątne. Starostwo postanowiło więc odtworzyć okna w pierwotnym kształcie. Tyle że nie od strony ul. Augustowskiej. Tam wstawiono nowe - prostokątne okna. Według starosty sokólskiego Piotra Rećki nie sposób było odtworzyć ich pierwotnego kształtu.
- Okna te są bowiem zbyt małe i zbyt mało jest miejsca na elewacji, abyśmy mogli wybijać łuki. Według zatrudnionego przez nas konstruktora byłoby to niebezpieczne, bo naruszyłoby konstrukcję budynku. Obiekt ma już bowiem swoje lata - mówi starosta.
Dodaje, że jest w stałym kontakcie z panią konserwator. - Zaproponowaliśmy, by od strony ul. Augustowskiej elewacja nad oknami miała tak uformowane tynki, by widać było pierwotny kształt okien - podkreśla.
Czytaj też: Suchowola: szkoła czy synagoga?
Burmistrz Matyskiel komentuje, że uformowanie gzymsów w formie łuków nie jest wcale powrotem do XIX wieku. - Moim zdaniem rewitalizacja nie powinna polegać na tworzeniu czegoś co tylko udaje dawny kształt - mówi.
Wojewódzka konserwator zabytków prof. Małgorzata Dajnowicz 26 maja była na miejscu na oględzinach. - Na trzech ścianach widać było łuki świadczące o pierwotnym kształcie otworów okiennych. Moja sugestia była taka, ale i starosta się z tym zgodził, że należałoby przywrócić pierwotny kształt okien, zachować tkankę pierwotną w rozwiązaniach wewnętrznych. Natomiast od strony ul. Augustowskiej 26 maja nie było zbitych tynków, więc nie widziałam tam łuków. Niemniej wiadomo z ogólnej wiedzy, że wszystkie okna w dawnej bożnicy - również te od strony ul. Augustowskiej – miały zbliżone otwory okienne, były „łukowe” - mówi.
Podkreśla, że projekt zatwierdzony w 2016 roku przez jej poprzednika wciąż jest w obiegu formalno-prawnym.
- Nic nie mówi o przywracaniu pierwotnych kształtów okien, ponieważ wykonany został z uwzględnieniem czy na bazie karty ewidencyjnej, w której bryła ma kształt budynku z ok. 1960 r. z prostokątnymi otworami okiennymi. Jednak w wyniku konsultacji ze starostą uznaliśmy, że w projekcie zamiennym dążyć będziemy do kształtu budynku pierwotnego z otworami okiennymi łukowymi, a od strony ulicy Augustowskiej ewentualnie z „wykończeniem łukowym”, w nawiązaniu do kształtu obiektu z okresu przed 1939 rokiem. To jest punkt wyjścia w zakresie aktualnych naszych ustaleń i moich zaleceń konserwatorskich w zakresie tworzonego projektu zamiennego, który uważam za niezbędny - wyjaśnia Małgorzata Dajnowicz.
Czytaj też: Gmina żydowska stawia żądania
Michał Matyskiel ma nadzieję, że pani konserwator wie co robi. - Złote środki są dobre w polityce, ale nie w ochronie zabytków - mówi.
Nie przyjmuje też tłumaczenia starosty, że powrót do łukowych okien od strony ul. Augustowskiej może grozić naruszeniem konstrukcji. - Z tego co wiem to budynki są "trzymane" przez ściany nośne. Nie rozumiem w jaki sposób na nośność budynku wpłynęłoby więc wyjęcie cegieł, które w latach 50. zostały dołożone i zasklepiły górne części otworów okiennych? Ciekawe też, że wybicie okien z pozostałych stron nie przeszkadza konstrukcji - i to wybicie okien które były całkowicie zamurowane - a przywrócenie pierwotnej formy od frontu przeszkadza - twierdzi.
Podejrzewa, że chodzi o dorabianie ideologii do tego, że staroście niezręcznie byłoby teraz wyjmować prostokątne okna i zastępować je łukowymi. Pociągnęłoby to też dodatkowe koszty.
- A prostokątne okna zostały wstawione już 3 czerwca (czyli po oględzinach wojewódzkiej konserwator, która mówi, że w dniu oględzin nie było jeszcze zbitych tynków na ścianie od strony ul. Augustowskiej - przyp. red.), więc musiały być zamówione z wyprzedzeniem. Na pozostałych ścianach nowych okien wszak jeszcze nie wstawiono. Żałuję, że pośpiech starosty z kupnem prostokątnych okien sprawił, że najważniejsza ściana budynku nie zostanie przywrócona do pierwotnego kształtu - mówi.
Czytaj też: Krynki i Żydzi. Ślady wielowiekowej obecności
Dawid Gudel z Centrum Trzech Kultur w Suchowoli komentuje, że łukowe gzymsy nad prostokątnymi oknami to mniejsze zło niż prostokątne okna bez łukowych gzymsów, niemniej najlepiej, by oknom przywrócono pierwotny kształt.
- Okna od strony ul. Augustowskiej były ewidentnie mniejsze niż okna od pozostałych stron. Na 100 procent miały jednak łuki. Widać to chociażby na zdjęciu z 1946 roku, które można znaleźć w archiwum biblioteki suchowolskiej. W tym czasie w dawnej bożnicy mieścił się Dom Harcerza. Później budynek był wykorzystywany na salę teatralną, a następnie do bodaj 2001 roku salę gimnastyczną - mówi.
Nie sądzi też, by próba przywrócenia łuków oznaczałaby naruszenie konstrukcji budynku. - Do lat 50. ubiegłego wieku, czyli do momentu w którym zmieniono kształty okien, konstrukcja wytrzymała łukowe okna. Nie rozumiem więc, dlaczego teraz miałaby nie wytrzymać - mówi.
Centrum Trzech Kultur zawiadomiło o całej sprawie Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Warszawie. Ma się odnieść do problemu w przyszłym tygodniu.
Czytaj też: Maca z krwi dzieci czyli o stereotypach na temat Żydów w rozmowie z Lucy Lisowską
- Chwała staroście, że zechciał wyremontować bożnicę, jednak jeśli już się tym zajął to należy przywrócić pierwotny kształt wszystkim oknom. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w trzech ścianach można wybić okna, a w jednej nie - komentuje przedstawicielka warszawskiej gminy żydowskiej Lucy Lisowska.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?