Z uwagi na to, że burmistrz zignorował nasze wnioski postanowiliśmy opuścić salę obrad, by nie było kworum - mówi Mariusz Romanowicz, radny z Zaścianek. To jedna z pięciu wsi, które chciały się odłączyć od Supraśla. Od stycznia miały wejść w skład nowej gminy Grabówka. Tak w lipcu 2015 roku zdecydował poprzedni rząd. Obecny przekreślił te plany.
Teraz radni z niedoszłej gminy walczą o jak najwięcej pieniędzy na jej teren. Sesja budżetowa odbyła się późnym wieczorem w niedzielę.
- Proponowaliśmy, by około 1,9 mln złotych zamiast na oświatę, promocję, ochronę zdrowia czy utrzymanie zieleni, przeznaczyć na inwestycje w terenie. Chodziło nam między innymi o modernizacją dróg oraz zakup autokaru do Zespołu Szkół w Sobolewie, który ciągle się psuje - wyjaśnia Mariusz Romanowicz.
Jak mówi, władze Supraśla nie wzięły pod uwagę tych sugestii. Dlatego podczas głosowania nad budżetem Supraśla, grupa radnych z Tadeuszem Karpowiczem na czele ostentacyjnie opuściła sesję. - Chcieliśmy, żeby budżetem zajęła się Regionalna Izba Obrachunkowa - mówi Romanowicz. Plan jednak się nie udał.
Zobacz też: Grabówka vs Radosław Dobrowolski. Trumna i taczka dla burmistrza (zdjęcia, wideo)
Jak poinformowała nas Monika Suszczyńska, przewodnicza rady miejskiej w Supraślu, z sali obrad wyszło pięciu radnych. - W trakcie głosowania zostało ośmiu radnych - powiedziała Suszczyńska.
Wśród nich był Józef Fiłonowicz, który z sali miał wyjść ostatni. - Oznajmił przewodniczącej Monice Suszczyńskiej, że nie będzie uczestniczył w głosowaniu - opowiada Mariusz Romanowicz.
Teraz trwa spór czy budżet Supraśla został w ogóle uchwalony. Radny Tadeusz Karpowicz uważa, że nie. Jego zdaniem nie było tzw. kworum, czyli wystarczającej liczby radnych, by podjąć uchwałę. Według niego w głosowaniu nad budżetem nie uczestniczyło ośmiu radnych.
Inaczej widzi to Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla. - Siedmiu radnych głosowało za budżetem, zaś ósmy - Józef Fiłonowicz - nie wziął udziału w głosowaniu. Uchwała budżetowa na 2016 rok została więc uchwalona - przekonuje Dobrowolski.
- Pan Józef Fiłonowicz podczas opuszczania sali był zaczepiany przez radnych - skarży się Mariusz Romanowicz. Uważa, że było to działanie celowe, by radny nie zdążył wyjść. Sam Józef Fiłonowicz nie chciał komentować tej sytuacji.
Mariusz Romanowicz napisał skargę do wojewody podlaskiego o wszczęcie postępowania i unieważnienie uchwały. Anna Idźkowska, rzeczniczka wojewody przyznała, że pismo wpłynęło do urzędu. Zostanie przekazane do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Białymstoku.
============04 Autor tekstu (5657392)============
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?