- Tata, podaj mi tę czerwoną książeczkę z półki - prosi sześcioletni Maciek. Niby nic takiego, ale dla rodziny Wesołowskich to wielkie wydarzenie. Bo jeszcze 3,5 roku temu Maciek w ogóle nie umiał mówić. Nie nawiązywał też kontaktu wzrokowego. Żył w swoim świecie - świecie autystyka.
Dziś żyje zupełnie inaczej. Patrzy, gdy do kogoś mówi. Układa całe zdania. I - co najważniejsze - sam inicjuje różne sytuacje. - Zdarza się, że mówi: tata, łaskocz mnie! Tata, goń mnie. Tata, pobawmy się klockami - mówi Ireneusz Wesołowski.
I zapewnia, że nie ma wątpliwości: pomogła specjalna terapia. - Nazywa się Sun Rise - mówi. Nauczył się jej w Stanach Zjednoczonych. Jest inna niż standardowe terapie, które opierają się na wykształceniu w dziecku schematów zachowań. - Ta metoda bazuje na tym, by wykształcić w dziecku chęć wchodzenia w interakcje z ludźmi. Tu najpierw trzeba poznać świat dziecka - tłumaczy Ireneusz Wesołowski.
Jednak to nie wystarczy. Dodatkowo potrzebne jest leczenie biomedyczne i odpowiednia dieta. Leczenie jest kosztowne - a kosztów nie pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia.
Dlatego pan Ireneusz prosi o pomoc białostoczan. 24 i 25 czerwca w godz. 10-16 w Atrium Biała pojawią się wolontariusze z puszkami. - Wierzę, że Maciek wyzdrowieje - mówi pan Ireneusz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?