Kierowcy nie włączają klimatyzacji. Jak wytrzymać w maseczce w autobusie, w którym temperatura sięga 40 stopni. Przez całą zimę było zimno jak w kostnicy, a teraz upały. Bilety są coraz droższe, a komfort jazdy coraz gorszy - tak napisała do władz jedna z mieszkanek.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki stwierdził podczas wtorkowej (16 czerwca) konferencji, że klimatyzacja nie jest włączana z uwagi na koronawirusa.
- Ogólnopolska Izba Komunikacji Miejskiej występowała w tej sprawie do Głównego Inspektora Sanitarnego i właściwego ministerstwa. Niestety przedstawiciele rządu nie dali jednoznacznych wytycznych w tej sprawie. Stąd też wszyscy przewoźnicy skupieni w OIKM podjęli decyzję, by nie włączać klimatyzacji. Ze względu na bezpieczeństwo i rozsądek. Klimatyzacja w autobusie ma bowiem obieg zamknięty - mówił.
Dodał, że należy się więc spodziewać, iż tego lata w autobusach będzie gorąco. - Należy otwierać okna - stwierdził.
Działanie to pochwala dyrektorka wojewódzkiego sanepidu Elżbieta Kraszewska, które twierdzi, że zgodnie z zaleceniami Narodowego Instytut Zdrowia Publicznego klimatyzacja nie powinna być włączana nie tylko w autobusach, ale też chociażby w miejscach pracy czy sklepach.
- Chodzi o to, że jeśli przy cyrkulacji zamkniętej w danym pomieszczeniu krąży to samo powietrze krąży, to każdy je wdycha. Ktoś np. kichając będzie roznosił wirusa, którym zarazi kogoś innego. Chyba że instalacje zostaną dostosowane do wymogów poboru czystego powietrza z zewnątrz budynku. Wiem jednak, że przerobienie instalacji, by tak działała jest kosztowne. Najlepiej jest więc wyłączyć klimatyzację. To jest najbezpieczniejsze - wyjaśnia.
- Jeżeli są takie zalecenia sanepidu to trzeba ich przestrzegać. A miasto może zadbać o to, żeby na trasy wypuścić autobusy z otwieranymi szybami i w międzyczasie zrobić przegląd klimatyzacji - komentuje przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski.
Natomiast lekarz rodzinna Joanna Zabielska-Cieciuch podkreśla, że klimatyzacja - a szczególnie ta, która nie jest regularnie czyszczona i dezynfekowana - jest groźna dla zdrowia nie tylko z uwagi na koronawirusa. - Chodzi o grzyby i pleśnie, które mają nie tylko działanie alergizujące, ale i rakotwórcze. Niebezpieczne są też różne bakterie. Szczególnie legionella, która wywołuje infekcję górnych dróg oddechowych i bardzo trudno leczące się zapalenia płuc. Do tego dochodzi fakt, że klimatyzacja wysusza nam śluzówki. A suche śluzówki to wrota dla wszelkich infekcji i zarazków. Musimy w naszych gardłach i nosach mieć wilgoć - wyjaśnia.
Natomiast jeśli chodzi o koronawirusa podkreśla, że osiada on na przedmiotach. - Klimatyzacja wymusza ruch powietrza, a każdy ruch powietrza sprawia, że wirus który osiądzie np. na biurku w miejscu pracy zacznie krążyć po biurze. Niewiele więc da dezynfekcja biurka - mówi Zabielska-Cieciuch.
Czytaj też: Kurtyny wodne na Rynku Kościuszki w Białymstoku już działają (zdjęcia)
Warto dodać, że w tym roku - również z uwagi na koronawirusa - w centrum miasta nie będzie ustawionych kurtyn wodnych. Rzecznik Wodociągów Krzysztof Kita mówi, że wynika to z zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego skierowanego do jednostek samorządowych.
- GIS argumentuje swoje stanowisko tym, że aerozol wodno-powietrzny, wytwarzany przez te urządzenia może przenosić cząsteczki koronawirusa i powodować zagrożenie drogą kropelkową. Chcielibyśmy tradycyjnie ulżyć mieszkańcom w czasie upałów, ale ten problem jest motywowany ryzykiem gromadzenia się wokół kurtyn grup osób – dzieci i dorosłych – pragnących w ten sposób skorzystać z ochłody - podkreśla.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?