Autobus Łapy - Białystok. Kurs jest w rozkładzie, autobus nie przyjeżdża

Autobus PKS, który powinien odjeżdżać z Łap o godz. 6.29, nie przyjeżdża - skarży się pani Karolina, która dojeżdża do pracy w Białymstoku.

Czytaj też: PKS nie przyjechał. A pasażerowie czekali

Opowiada nam, że taka sytuacja jest od dwóch tygodni. Pasażerowie muszą więc czekać na kolejny kurs PKS, bo mają bilety miesięczne. Nie opłaca się im się korzystać z innych połączeń o tej porze. Czekających na przystanku ludzi jest tak wielu, że następny autobus PKS, który odjeżdża o godz. 6.43, jest zatłoczony.

- Całą drogę trzeba stać. Nie mówiąc o tym, że jest się spóźnionym do pracy - irytuje się mieszkanka Łap. Interweniowała w tej sprawie w PKS Nova. Bezskutecznie.

Czytaj także: PKS Nova już działa. Wyjechały pierwsze autobusy (zdjęcia)

- Faktycznie w ostatnim czasie mieliśmy pewne problemy z wykonywaniem tego kursu. Wiązało się to z dość ciężką sytuacją kadrową w grupie kierowców, co jest tendencją ogólnokrajową odczuwalną przez każdego przewoźnika- odpisała spółka PKS Nova. Poinformowano nas także, że trwają poszukiwania kierowców.

- Można przecież wprowadzić korektę rozkładu. Ludzie czekają i denerwują się. Pogoda jest już paskudna i nie ma wiat, gdzie można byłoby się schować - narzeka łapianka.

Dzieje się tak, ponieważ budowa centrum przesiadkowego na terenie dworca autobusowego w Łapach jest mocno opóźniona. Autobusy odjeżdżają więc z przystanku na placu Niepodległości.

Czytaj również: Łapy. Rusza budowa centrum przesiadkowego. Dotychczasowy dworzec autobusowy to prowizorka