Ale proces rozpocznie się natomiast dopiero w styczniu. O perypetiach Katarzyny M., pracownicy Urzędu Skarbowego w Augustowie, już na naszych łamach pisaliśmy. Głównie z tego powodu, że zarzuciła swoim przełożonym mobbing. To postępowanie wciąż toczy się przed sądem.
Przełożeni nie dali jednak za wygraną. W pokoju Katarzyny M. znaleźli dyktafon, który kobieta przyniosła, by mieć kolejne dowody świadczące o mobbingu. I zgłosili sprawę prokuraturze.
Choć na nagraniach, których nikt nie wykorzystał, nic istotnego się nie znajdowało, prokuratura uznała to za złamanie prawa i skierowała akt oskarżenia do sądu. Katarzyna M. liczy na jak najszybszy proces, który oczyści ją z absurdalnych zarzutów.
Jak tłumaczy Marcin Walczuk, rzecznik prasowy suwalskiego sądu okręgowego, głównym powodem tego, że rozprawa do tej pory się nie rozpoczęła, był wniosek augustowskich sędziów o wyłączenie ich z tego postępowania. Powód? Znajomość z urzędnikami z miejscowej skarbówki. Ostatecznie zapadła decyzja, że proces będzie toczył się przed tamtejszym sądem, ale poprowadzi go sędzia z... Sejn. Początek - 13 stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?