Według szacunków prezesa Aleksandrowicza, inwestycja pochłonie około trzech mln zł. Nie jest to kwota szokująca dla firmy, która regularnie przynosi zyski. W przeliczeniu można za nią kupić kilka lub kilkanaście superluksusowych aut, jakich nie brakuje na polskich drogach.
– Jesteśmy zmuszeni modyfikować naszą flotę – dodaje prezes. – Pływające obecnie „Sajno”, „Serwy” i „Perkoz”, pomimo remontów, są już wysłużone. W dodatku wyraźnie widać, że jest zapotrzebowanie na większą i bardziej nowoczesną jednostkę. Kiedyś należało podjąć decyzję.
Pertraktują ze stoczniami
Żegluga Augustowska w 2008 r. przewiozła ponad 100 tys. pasażerów. W ubiegłym roku było ich o kilka tysięcy mniej.
– Mam nadzieję, że osiągniemy jeszcze lepszy wynik – wierzy S. Aleksandrowicz.
Projekt części kadłubowej został zgłoszony do Polskiego Rejestru Statków. Banki deklarują się, że w każdej chwili mogą udzielić potrzebnych kredytów. Trwają pertraktacje z kilkoma stoczniami.
– Statek będzie pływał w lecie 2011 roku – obiecuje dyrektor.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?