Atak zimy 2012: Zaśnieżone drogi, chodniki i parkingi

Zima zaatakowała w miniony weekend. Śnieg padał od soboty. Sytuację pogarszał silny wiatr. Miejscami tworzyły się nawet półmetrowe zaspy. W poniedziałek zirytowani białostoczanie dzwonili na numer alarmowy, który uruchomiło miasto. Niektórzy sygnalizowali problem redakcji.

- Ulice na osiedlu Wygoda zaczęły być odśnieżane dopiero w niedzielę późnym wieczorem, czyli po ponad 30 godzinach opadów - irytuje się pani Barbara. - Śniegu było tyle, że nie dało się jechać.

W jej ocenie firmy odśnieżające pracowały niechlujnie.

- Na środku skrzyżowania leżą skarpy śniegu, pasy do prawo- i lewoskrętu są zasypane - opowiada nasza Czytelniczka.
Podobnie było w innych częściach Białegostoku. W poniedziałek przejezdne były już główne ulice w mieście, ale na chodnikach i parkingach wciąż zalega śnieg. Ciężko jeździ się też po drogach osiedlowych.

- Mamy tego świadomość i nie jesteśmy do końca zadowoleni z pracy firm odpowiedzialnych za odśnieżanie. Można było lepiej wypługować przynajmniej te szerokie ulice - mówi Andrzej Karolski, dyrektor departamentu gospodarki komunalnej w białostockim magistracie. - W sytuacji, gdy opady są ciągłe i wieje wiatr, podstawową zasadą jest jednak zapewnienie przejezdności. Nie sypiemy też solą, bo mija się to z celem.

Twierdzi też, że miasto ogłosiło akcję czynną w sobotę, niecałą godzinę od momentu, kiedy zaczął padać śnieg. Pierwszeństwo w odśnieżaniu mają jednak drogi objęte najwyższym standardem utrzymania, czyli ulice w centrum. Zanim pracownicy dotrą na osiedla może minąć trochę czasu.

- Jak tylko ustaną opady śniegu, w ciągu doby doprowadzimy całe miasto do porządku - zapewnia dyrektor Karolski. - Wywieziemy też śnieg z parkingów i chodników.

Mieszkańcy problemy z odśnieżaniem mogą zgłaszać bezpośrednio do firm oczyszczających. Miasto jest podzielone na sześć sektorów. Obok prezentujemy, kto jest odpowiedzialny za dany teren wraz z numerami telefonów.