Oczywiście, chodzi o „Klub Dumas”. „Eva” też nadaje się od razu do sfilmowania. Zawiązanie akcji następuje w Lizbonie i od razu krew leje się strumieniem. Czy ma to sens, czy nie, ważne, że Lorenzo Falcó wychodzi z pojedynku szpiegów z brzytwą w ręku, a nie z poderżniętym gardłem. Zgadli Państwo – to on podrzyna gardła.
Łasy na wdzięki dam, bez względu na ich status społeczny (mężatki też go interesują, a nawet bardziej), świetnie odziany w markowe w owych czasach ( rzecz dzieje się w 1937 roku) ciuchy, bezczelny i uśmiechnięty, służy faszystowskim siłom w Hiszpanii. Bo jest wielbicielem generała Franco? Ależ skąd. Po prostu jest dobry w swoim fachu i… do wynajęcia. Choć formalnie służy w… marynarce. I z przejęciem statku ze złotem transferowanym przez republikanów z macierzystej Hiszpanii do Sowietów będzie miał do czynienia. A więc i z sowiecką agentką, zaprzysięgłą komunistką.
Arturo Perez-Reverte pisząc szpiegowską opowieść nadaje jej posmak powieści łotrzykowskiej, wszak trudno imć Falcó nie lubić. Ma bowiem dystans i do swojej profesji i do opcji politycznej, jaka go najmuje. „Jesteś doskonałym aktorem, skończonym łotrem i niebezpiecznym kryminalistą… Nawet krew spływa po tobie bez śladu, jak po brezencie” mówi do niego Admirał, demoniczny szef naszego bohatera.
Kto historie spod znaku Jamesa Bonda lubi, a i ma jakie takie pojęcie o szaleństwach Stalina i wojnie w Hiszpanii, w „Evie” odnajdzie znakomitą, inteligentną rozrywkę.
Zobacz też: Roman Polański domaga się przywrócenia członkostwa w Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej
Źródło: Associated Press
Z Gwiazdami - Marek Kaliszuk - zapowiedź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?