Kurier Poranny: Wysoka porażka 0:3 Pana zespołu z Jagiellonią Białystok w sparingu jest chyba zaskoczeniem?
Ariel Jakubowski (piłkarz Ruchu Chorzów): Oczywiście, nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. W naszej grze było jednak sporo mankamentów, w porównaniu do wcześniejszych meczów kontrolnych. Ale białostoczanie sprowadzili nas na ziemię. Trener już zapowiedział wnikliwą analizę tego spotkania.
Czym zaskoczyli Was rywale?
- Przede wszystkim rzuciła się w oczy większa dyscyplina taktyczna po stronie rywali. Zagrali też dużo skuteczniej, bo praktycznie wykorzystali wszystkie sytuacje, które stworzyli. Nam tego zabrakło.
Jedną z bramek zdobył Remigiusz Jezierski, do niedawna Pański kolega z drużyny.
- Tak i szczerze powiem, że był wyróżniającą się postacią w tym sparingu.
Żałuje Pan, że w nowym sezonie Jezierski nie zagra już w barwach Ruchu?
- Nie chcę wypowiadać się w imieniu klubu, ale jako Ariel Jakubowski mogę tylko ubolewać, że straciliśmy takiego zawodnika.
Jagiellonia zacznie sezon z ujemnymi punktami. Myśli Pan, że ten zespół będzie w stanie wydostać się z zagrożonej strefy?
- Trudne pytanie, ale postawiłbym na to, że chłopcy dadzą radę i się utrzymają.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?