Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Argentyńczycy czują się oszukani przez sędziego Szymona Marciniaka

Piotr Janas, Moskwa
FOT. AFP/EAST NEWS
Po nie najlepszym początku mistrzostw dla finalistów mundialu sprzed czterech lat kibice i dziennikarze z Ameryki Południowej podważają decyzje sędziego Szymona Marciniaka. Według Argentyńczyków arbiter z Płocka powinien podyktować dla Albicelestes jeszcze dwa rzuty karne.

- W pierwszej połowie Islandczyk zatrzymał piłkę ręką w polu karnym. Wiem, że nie chciał tego zrobić, ale jakby nie odbiła się mu się od przedramienia, to mielibyśmy okazję na gola. To powinien być karny. Może wasz sędzia nas nie lubi, bo przysporzył nam sporo cierpienia. W drugiej połowie nie widział faulu na Cristianie Pavonie - żaliła się grupa argentyńskich kibiców, która ze skwaszonymi minami opuszczała w sobotę stadion Spartaka Moskwa.

Według postronnych obserwatorów, jeśli już Argentyńczycy mogą mieć o coś pretensje do polskiego arbitra, to właśnie o sytuację z Pavonem, choć wedle dziennikarzy włoskiej La Gazetta dello Sport, Marciniak zasłużył na notę 7 w dziesięciostopniowej skali. Żaden z piłkarzy nie dostał tak wysokiej oceny.

Co ciekawe, nikt nie miał pretensji do Leo Messiego. Pięciokrotny laureat Złotej Piłki nie wykorzystał rzutu karnego, ale kibice Albicelestes dalecy są od zwalania winy na niego.

- Najwięksi nie strzelali rzutów karnych. To był przypadek, że Leo nie trafił. Cała drużyna zagrała słabo, dlatego Argentyna nie wygrała. Może to i dobrze, bo teraz piłkarze będą bardziej skoncentrowani i w następnych meczach zagrają lepiej - dopowiada Pablo z La Platy, który wraz z przyjaciółmi przeleciał cały ocean, by dopingować swoją reprezentację. To ich trzecia wizyta na mundialu, po RPA i Brazylii.

Miejscowe media nie poświęcają zbyt wiele uwagi polskiemu arbitrowi. „Sowiecki Sport” na okładce umieścił smutnego Messiego, a w tekście możemy przeczytać jego wypowiedź, której udzielił zaraz po ostatnim gwizdku.

- Czuję się winny temu, że nie zdobyliśmy trzech punktów. Gdybym strzelił karnego, dałbym drużynie większy spokój, bo w tamtym momencie nam go brakowało. Rywale musieliby zacząć atakować i mielibyśmy więcej miejsca - nie owijał w bawełnę skrzydłowy Barcelony.

Z kolei portal sports.ru cytuje byłego rosyjskiego napastnika Aleksandra Kierżakowa. - Prawie nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Brawa należą się Islandczykom, którzy byli bardzo dobrze zorganizowaną drużyną i nie pozwolili Argentynie, a zwłaszcza Messiemu, rozwinąć skrzydeł - podkreśla Kierżakow.

Kibice z Argentyny powoli opuszczają już Moskwę i udają się w podróż do Niżnego Nowogrodu, gdzie 21 czerwca zmierzą się z Chorwacją. Islandia swój drugi mecz rozegra dzień później z Nigerią w Wołgogradzie.

Wszystko, co musicie wiedzieć o Senegalu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Argentyńczycy czują się oszukani przez sędziego Szymona Marciniaka - Gazeta Wrocławska

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny