Areszt dla obywatela Uzbekistanu podejrzanego m.in. o spowodowanie wypadku, w którym zginęło dwóch nielegalnych imigrantów

- Sprawcy przedstawiono dwa zarzuty: sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym oraz pomocnictwa przy organizacji przemytu dziesięciu obywateli Afganistanu - poinformował w poniedziałek (8.05) prokurator Jan Andrejczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce.

Za pierwsze przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, drugie - do 8 lat.

Czytaj też:

- Podejrzany przyznał się do popełniania obu czynów i złożył wyjaśnienia. Jednakże z uwagi na charakter przestępstw, zagrożenie surową karą pozbawienia wolności, a także obawę matactwa i brak stałego miejsca zamieszkania podejrzanego w Polsce, wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie sprawcy na okres 3 miesięcy - uzupełnia prokurator Andrejczuk.

Sąd ten wniosek uwzględnił.

Do wypadku doszło w piątek (5.05) około godz. 10 na drodze wojewódzkiej nr 685 w okolicach miejscowości Soce (pow. hajnowski). Jak wynika z informacji przekazanych przez Straż Graniczną, Toyota Rav4 wypełniona dużą liczbą osób już kilkadziesiąt kilometrów wcześniej zwróciła uwagę funkcjonariusza Placówki SG w Narewce. Mężczyzna zauważył auto na drodze z Hajnówki do Białegostoku. Nie był na służbie, ale podjął próbę śledzenia auta. Po drodze dołączyli do niego poinformowani o sprawie pogranicznicy w nieoznakowanym samochodzie służbowym.

Jak podawała rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej (POSG), kierowca toyoty jechał brawuro, nie zważał na obowiązujące przepisy i stwarzał zagrożenie na drodze.

- Przy próbie zablokowania auta kierowca zatrzymał się. Wówczas potwierdzono, że jedzie z nim kilkanaście osób. W momencie podjęcia próby wylegitymowania, kierowca toyoty cofnął i uderzył w służbowe auto, a następnie z dużą prędkością odjechał. Za miejscowością Trześcianka w kierunku Białegostoku kurier na prostej drodze stracił panowanie nad autem, wypadł z drogi, dachował - relacjonowała mjr SG Katarzyna Zdanowicz z POSG.

Funkcjonariusze podjęli czynności ratunkowe. Na miejsce dojechały też inne służby ratownicze, w tym pogotowie, śmigłowiec LPR oraz straż pożarna. Okazało się, że 5-osobowym autem podróżowało w sumie 11 cudzoziemców. Na miejscu zginął pasażer, a 10 osób zostało rannych i trafiło do szpitala. Tam następnego dnia, w sobotę, zmarł kolejny pasażer.

Według służb pojazdem kierował 34-letni obywatel Uzbekistanu mieszkający w Polsce. Z ustaleń prokuratury wynika, że 10-osobową grupę obywateli Afganistanu (wszyscy to mężczyźni), którzy nielegalnie przekroczyli polsko-białoruską granicę, podejrzany odebrał godzinę przed wypadkiem w okolicy Nowosad (gm. Hajnówka). "Kurier" miał cudzoziemców przewieźć w głąb Polski, a następnie - jak przyjęto w zarzucie - do krajów Unii Europejskiej.

Wstępna przyczyna wypadku to niezachowanie przez kierowcę szczególnej ostrożności i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych. W efekcie 34-latek stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu i dachował.

- Co do przyczyn i okoliczności wypadku będzie musiał wypowiedzieć się biegły z zakresu ruchu drogowego. Istnieje też potrzeba powołania biegłego z zakresu mechaniki, który wypowie się co do sprawności technicznej pojazdu - wymienia szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce.

Zobacz także:

Dodaje, że istotne są też zeznania świadków. Część poszkodowanych nadal nie została przesłuchana, a stan kilku pasażerów jest bardzo ciężki. Po zabezpieczeniu pełnej dokumentacji medycznej na temat ich obrażeń i uzyskaniu opinii z sekcji zwłok dwóch zmarłych pasażerów, będzie znana ostateczna kwalifikacja prawna czynów zarzucanych kierowcy toyoty.

Od początku 2023 roku funkcjonariusze POSG zatrzymali około 260 pomocników i organizatorów w nielegalnym przekroczeniu granicy.